Michał Potocki: w Bułgarii rozbito siatkę wysoko postawionych urzędników pracujących na rzecz Rosji

Michał Potocki o wyborach w Związku Polaków na Białorusi, sytuacji w tej ostatniej, wzmocnieniu władzy rządów pod pretekstem walki z pandemią i bułgarskiej siatce rosyjskich szpiegów.


Michał Potocki komentuje sytuację w Związku Polaków na Białorusi. Przewodnicząca mu Andżelika Borys została wybrana na kolejną kadencję. Po raz pierwszy została wybrana na to stanowisku w 2005 r. Białoruskie władze nie uznały jednak jej wyboru, a nowy zjazd wybrał nowego prezesa. Od tego czasu organizacja jest podzielona między zarząd uznawany przez Polskę i zarząd uznawany przez Białoruś.

Pani Andżelika Borys dostała 128 głosów na 135 możliwych. Świadczy to o tym, że cieszy się zaufaniem działaczy Związku.

Jak wyjaśnia dziennikarz „Dziennika Gazety Prawnej”, w  białoruskich relacjach dyplomatycznych obowiązuje stara sowiecka żelazna symetria. Mińsk wydalił polskiego konsula, a Warszawa wydaliła białoruskiego. Nie odpowiedzenie tym samym z naszej strony odebrane zostałoby jako słabość.

Pandemia sprzyja wprowadzaniu zmian, które pod pretekstem walki z pandemią rozszerzają uprawnienia państwa.

Potocki wskazuje na Węgry, gdzie parlament przyznał rządowi nadzwyczajne uprawnienia. Zauważa, że nie wiadomo, czy wiele rozwiązań obecnego reżimu sanitarnego z nami nie zostanie. W przypadku zaś Białorusi mówimy o kraju, który już wcześniej był dyktaturą.

Władze białoruskie bronią swej egzystencji w brutalny sposób.

Ponadto nasz gość opowiada o rozbiciu przez bułgarskie służby specjalnie siatce szpiegowskiej pracującej dla rosyjskiego wywiadu. Siatka miała wnikać w struktury wojska poszukując tajnych informacji odnoszących się do bezpieczeństwa i obronności kraju, ale też współpracy ze Stanami Zjednoczonymi, UE i NATO.

Wielu bułgarskich polityków tradycyjnie patrzy przychylnie na Rosję.

Jednocześnie Bułgaria jest członkiem Sojuszu i Unii.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Komentarze