Lichocka o podatku reklamowym: to niewielka składka wobec przychodów największych mediów

Joanna Lichocka o opodatkowaniu reklam i proteście mediów oraz o progach podatkowych, zaawansowaniu prac nad projektem i tym, co on zawiera.

Mamy do czynienia, jak stwierdza Joanna Lichocka, z kolejną odsłoną walki totalnej opozycji i przychylnych im mediów z Prawem i Sprawiedliwością. Dodaje, że

Projekt ustawy został zaatakowany na bardzo wczesnym etapie.

Konsultacje społeczne dopiero się toczą. Posłanka PiS stwierdza, że podatek medialny nie zagraża polskim mediom. Podkreśla, iż powinniśmy go traktować jako składkę solidarnościową.

Ten projekt nie będzie niszczył żadnych mediów. To jest tylko składka- niewielka w stosunku do przychodów największych mediów, która nie zachwieje w żaden sposób ich pozycją ekonomiczną.

Zaznacza, że podatek będzie dotyczył jedynie największych graczy na rynku. Media małe nie będą nim obciążone. W przypadku reklamy prasowej składka dotyczy przychodów nie mniejszych niż 15 mln rocznie. Powyżej tego progu będzie obowiązywał 2-5 procentowy podatek, który przy większych dochodach będzie dla części produktów wynosić 15 proc. Jednak próg dla radia i telewizji wynosi milion złotych.

Oznaczałoby to, że tą składką objęte zostałyby także lokalne media radiowe i telewizyjne. […] Uważam, że to za niski próg i powinien zostać podwyższony.

Joanna Lichocka podkreśla, że składka powinna dotyczyć największych firm. Dodaje, że przeciwnicy opodatkowania reklam nie mówią o tym, na co mają iść wpływy z niego, gdyż cele składki są jednoznacznie pozytywne.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

  • Avatar

    Na pytanie „kto wpadł na pomysł?” to oślizłe, środkowopalczaste i pypciate indywiduum niestety nieodpowidziało. Oślizłość to taka przypadłość dziennikarska w większości nieuleczalna, im bardziej oślizły tym bardziej bezczelny.

  • Avatar

    Tej kobiety zwyczajnie nie da się słuchać. Głosowałem na pis, bo nie ma alternatywy, ale jeszcze kilka wystąpień tej pani, i nawet na po zagłosuję żeby nie weszła do sejmu. Szczytem były przesłuchania przed wybowem prezesa tvp. Jej pytania do K. Skowrońskiego były idiotyczne jak cała ich późniejsza propaganda. Ja wszystko rozumiem, ale im więcej się ta pani wypowiada, tym częściej myślę, że kobiety nie powinny się pchać do polityki. To nie jest ich miejsce. Takich jak śp Gilowska jest niewiele. Reszta to same histeryczki.

Komentarze