Jan Parys o polityce zagranicznej Joe Bidena: w Białym Domu rządzi chaos. Jego opanowanie potrwa 2-3 miesiące

Były minister obrony mówi o różnicy zdań między prezydentem USA a sekretarzem stanu w kwestii polityki wobec Chin. Komentuje ponadto wydalenie z Rosji trzech przedstawicieli państw UE.

Jan Parys mówi o początkach prezydentury Joe Bidena w kontekście polityki zagranicznej. Ocenia, że działania Białego Domu w tej materii cechuje chaos, na którego opanowanie trzeba będzie prawdopodobnie poczekać kilka miesięcy.

Trzeba zwrócić uwagę na rozbieżność między sekretarzem stanu a prezydentem Bidenem. Sekretarz stanu mówił o koalicji antychińskiej z Rosją, że Rosja nie jest zagrożeniem. Biden natomiast wymienił Rosję i Chiny jako przeciwników.

Niezdecydowanie widać m.in. w kwestii gazociągu Nord Stream 2.  Zaskoczenie gościa „Popołudnia WNET” budzi przedłużenie amerykańsko-rosyjskiego porozumienia rozbrojeniowego SALT II; Moskwa wielokrotnie je łamała.

W opinii Jana Parysa naiwna jest nadzieja nowego sekretarza stanu USA Anthony’ego Blinkena, że Niemcy i Rosja pomogą Stanom Zjednoczonym w rywalizacji z Chińską Republiką Ludową.

Rosja nie da się użyć, jako narzędzie antychińskie, pogodziła się z rolą junior-partnera wobec Chin.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego komentuje ponadto wydalenie z Federacji Rosyjskiej polskiego dyplomaty, który rzekomo uczestniczył w manifestacji poparcia dla Aleksieja Nawalnego. Nie sądzi, by faktycznie brał on udział w tej demonstracji, raczej był jej obserwatorem.

To stara taktyka rosyjskich dyplomatów, by poniżać dyplomatów europejskich. To stara stalinowska szkoła dyplomatyczna.

Zdaniem byłego szefa MON przebieg wizyty Josepha Borrella świadczy o tym, że Kreml zupełnie nie liczy się z Zachodem. Jan Parys wyraża również nadzieję, że nowa amerykańska administracja nie będzie ingerować w wewnętrzne sprawy Polski.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Komentarze