Paweł Rakowski: Iran wykazał swą wielkość nie ulegając prowokacji. Teraz ma wolne pole do resetu

Co łączy prezydenta USA z szefem irańskiego MSZ? Paweł Rakowski o zmianie polityki USA wobec Iranu i Izraela, wyborach w Palestynie i szansach na two-state sollution.

Widzimy, że mamy zupełnie inny bliski wschód niż za Donalda Trumpa.

Paweł Rakowski komentuje deklaracje irańskie o gotowości do rozmów z Amerykanami. Irański minister spraw zagranicznych zwrócił się do Unii Europejskiej o mediację w rozmowach ze Stanami Zjednoczonymi. Amerykanie chcą powrotu do negocjacji ws. irańskiego programu atomowego. Według Teheranu to strona amerykańska odpowiada za zerwanie układu w tej sprawie. Waszyngton do nowego układu chciałby dołączyć Arabię Saudyjską, na co nie zgadza się Republika Islamska. Rijad i Teheran łączy bowiem szczera wzajemna nienawiść. Rakowski wskazuje, że Joe Biden osobiście zna Mohammada Dżawada Zarifa, z czasów, gdy obecny szef irańskiego MSZ był ambasadorem Iranu przy ONZ. Mają oni do siebie prywatne numery telefonów.

Szef irańskiego sądownictwa stwierdził, że „mordercy gen. Sulejmaniego nie będą bezpieczni na ziemi”. Korespondent ocenia, że rocznica zamachu na gen. Sulejmaniego na pewno będzie wykorzystywana propagandowo przez Iran. Wskazuje na wybuch samochodu-pułapki pod izraelską ambasadą w New Delhi, które mogło być ostrzeżeniem Irańczyków lub izraelską prowokacją.

Iran wykazał swą wielkość przez to, że przyjął te trzy wielkie uderzenia […]. Teraz ma wolne pole do resetu, nie uległ prowokacji.

Izrael i Arabia Saudyjska będą chcieli sprowokować ajatollahów do nieprzemyślanych decyzji. Rakowski wskazuje, że zamach na dowódcę sił Ghods był prezentem dla Państwa Islamskiego, które było przez gen. Sulejmaniego zwalczane. Na dodatek

Śmierć irańskiego generała doprowadziła do redukcji amerykańskich żołnierzy w Iraku.

Rakowski mówi także o stosunkach Waszyngtonu z Tel-Awiwem za nowej administracji. Premier Binjamin Netenjahu nie rozmawiał jeszcze z prezydentem Bidenem.

Jest to wyraźny sygnał, jeśli chodzi o relacje.

W 2016 r. Donald Trump rozmawiał z Netanjahu nazajutrz po swym wyborze. Izrael stanowi jedno z siedmiu państw do których przywódców amerykański prezydent dzwoni zaraz po objęciu urzędu. Tymczasem Joe Biden dotąd tego nie zrobił, co nie jest wbrew złośliwcom wynikiem jego starczej demencji. Telefonu z Waszyngtonu doczekała się za to Ankara.

Joe Biden tak właściwie stawia na nowo rozmowy z Iranem. To automatycznie oczywiście powoduje pewnego rodzaju napięcie

Słychać głosy, że Izrael powinien pójść na wojnę z Iranem nawet bez Amerykanów. Lewica izraelska ostrzega, że samotny atak Izraela na Iran jest niewykonalny. Stawia to premiera w niezręcznej sytuacji, tym bardziej, że w marcu Izrael czekają wybory parlamentarne. Z kolei w Autonomii Palestyńskiej

Ostatnie wybory były 16 lat temu. Wygrał je Hamas.

Zwycięskie dla Hamasu wybory nie zostały uznane przez Izrael i Stany Zjednoczone, co doprowadziło do wojny domowej między OWP a Hamasem. Rozmówca Jaśminy Nowak odnosi się do możliwości porozumienia między Izraelczykami a Palestyńczykami. Wskazuje, że

Izrael ze względów strategicznych nie opuści Doliny Jordanu.

Nikt nie mówi co zrobić z palestyńskimi uchodźcami.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Komentarze