Piotr Kowalczuk wyjaśnia, że Włosi w końcu chcieliby mieć rząd, tym bardziej, że ich ojczyzna znajduje się w kryzysie:
Piotr #Kowalczuk w #PopołudnieWNET o sytuacji w #Włochy: Kraj znajduje się w sytuacji dość rozpaczliwej sytuacji – gospodarczej, społecznej, większość oczywiście z powodu koronawirusa.#RadioWNET
— RadioWnet (@RadioWNET) February 3, 2021
Koalicja rządowa od grudnia zajmowała się wewnętrznymi sprzeczkami zamiast trwającym kryzysem. Korespondent wskazuje na konieczność sformowania rządu fachowców, którzy zastąpiliby niekompetentnych polityków, i poprowadzili kraj przez ciężki kryzys wywołany pandemią.
Piotr #Kowalczuk w #PopołudnieWNET o sytuacji w #Włochy: To ma być rząd absolutnie apolityczny, to po pierwsze. Po drugie, nie wiadomo kogo Draghi będzie chciał na stanowiskach ministerialnych, ale wiadomo, że będzie się kierował fachowością danej osoby.#RadioWNET
— RadioWnet (@RadioWNET) February 3, 2021
Mario Draghi jest człowiekiem ze szczytów europejskiej elity finansowej. Jako prezes Europejskiego Banku Centralnego uratował on, jak się uważa, strefę euro, a zwłaszcza jej południowych członków.
To z jego inicjatywy Europejski Bank Centralny skupował od wszystkich państw członkowskich […] nieoprocentowane obligacje państwowe. Był to ogromny zastrzyk pieniędzy.
Jak wyjaśnia gość „Popołudnia WNET” obie izby włoskiego parlamentu są równoprawne, więc większość rząd musi mieć w obu. Trzecią część wszystkich miejsc ma Ruch Pięciu Gwiazd, który deklaruje, że ich kandydatem dalej jest Giuseppe Conte. Część parlamentarzystów Ruchu byłaby jednak skłonna poprzeć Draghiego. Dziennikarz tygodnika „Do Rzeczy” krytykuje populistyczny ruch Beppe Grillo za porzucenie ideałów i skrajną niekompetencję. Jego parlamentarzyści wyglądają na wziętych z łapanki.
Stali się establishmentem. Została tylko pusta retotyka. […] To są ludzie w 90 proc. zupełnie niekompetentni, nieprzygotowani.
Kowalczuk wskazuje, że przed nowym premierem stoi zadanie opracowania planu wykorzystania funduszy unijnych. Włochy zapożyczyły się już na 100 mld euro, a nie zainwestowały tych pieniędzy w taki sposób, by pobudzić swoją gospodarkę. Należy mieć nadzieję, że teraz się to uda. Infrastruktura Południa pozostawia wiele do życzenia, a pociągi jeżdżą wolno i niepunktualnie.
Forza Italia jest bardzo prounijna, więc wydawałoby się, że Draghi nie będzie miał problemu ze zdobyciem jej poparcia.
Centroprawicowa koalicja chciałaby, aby rząd Draghiego powstał i zrobił swoje, by można było później zrobić przyśpieszone wybory.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.T./A.P.