„Stan zagrożenia” wycofany z emisji. Stankiewicz: ta sytuacja jest kompromitująca

Ewa Stankiewicz na antenie Radia WNET mówiła o wycofaniu z emisji jej najnowszego filmu o katastrofie smoleńskiej.Jak wskazywała przyczyną takiej sytuacji były naciski polityczne.

Ewa Stankiewicz mówiła o okolicznościach odwołania  emisji jej nowego filmu dotyczącego  katastrofy smoleńskiej. Autorka dowiedziała się o decyzji TVP za pośrednictwem publicysty Michała Karnowskiego.

W zasadzie wszystko wyglądało, że jest w porządku, była data emisji, film był promowany. Rano pokazał się artykuł Michała Karnowskiego promujący film i to jemu – nie mnie – przedstawiciele telewizji powiedzieli, że film nie będzie emitowany – relacjonowała.

Jak oceniła, zarzuty o bezprawne użycie materiałów w filmie są bezzasadne.

Na noc przed emisją ten polityk na nowo wysyła te same, stare listy i w końcu stanęło na tym, że rzekomym powodem jest to, że są zastrzeżenia prawne. (…) W tej korespondencji która do nas dociera są zupełnie nieuzasadnione – podkreśliła.

Obecnie jedyną szansą na upublicznienie filmu jest odkupienie od telewizji publicznej praw do jego emisji.

Całkowitym właścicielem filmu jest Telewizja Polska (…), jedynym sposobem na emisję filmu byłoby odkupienie go od TVP.

Ewa Stankiewicz wskazała, że jej film nie został pokazany ze względu na silne naciski polityczne.

To jest dla mnie żenujące, że polityk przychodzi do szefa telewizji i film jakiejś dokumentalistki który interesuje społeczeństwo i który ludzie chcą zobaczyć jest po prostu ściągany z emisji.

Według Ewy Stankiewicz pod rządami Zjednoczonej Prawicy państwo polskie wciąż jest daleko od wyjaśnienia okoliczności smoleńskiej tragedii.

Fakty są na to – bez względu na to co kto mówi, jak żarliwie przemawia – że Polska po 5 latach nie ma raportu końcowego, który nie byłby do podważenia w rozsądny sposób – a potrzebuje tego bardzo.

Zapraszamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

Komentarze