Jerzy Milewski: Epidemia strachu doprowadziła do załamania systemu służby zdrowia

Jerzy Milewski, ekspert ds. rynków farmaceutycznych skrytykował strategię zwalczania epidemii COVID-19 zaznaczył także, że rozmiary tej epidemii są wyolbrzymiane.

Jerzy Milewski podkreślił, że wiele kwestii związanych ze zwalczeniem pandemii pozostaje niejasnych.

W moim odczuciu obserwowaliśmy ciąg zdarzeń, który był daleki od optymalnego sposobu postępowania w tych zaskakujących okolicznościach i upływający czas nie wyprowadził mnie z tego przekonania. (…) Uważam, że popełniono szereg błędów.  (…) Można się było od nich uchronić.  Podstawy tego działania albo były nieznane albo były logicznie sprzeczne.


Ekspert zwrócił również uwagę, że aż do września nie zaobserwowano wzrostu zgonów ogółem. Problem zaczął pojawiać się w październiku listopadzie, ale analiza tych danych jest kłopotliwa.

Jednym z największych błędów jaki popełniono to nieutworzenia centralnego systemu gromadzenia danych, by można te zjawiska obserwować i w sposób obiektywny opisywać. Jeżeli przedstawiono nam teorię o zabójczym wirusie to dlaczego do końca września nie mamy żadnych zmian w liczbie zgonów ogółem i zmian w poszczególnych kategoriach wiekowych – powiedział.

Jerzy Milewski podkreślił, że pandemia oraz wywołana nią panika, załamała system opieki zdrowotnej w Polsce, przez co wielu pacjentów miało utrudniony lub uniemożliwiony dostęp do specjalistów.

Obserwujemy od początku szereg działań które zmieniły naszą rzeczywistość w tym roku i musiały wywrzeć określone skutki. (…) Epidemia strachu wywołała powszechne stany lękowe, załamanie się systemu opieki zdrowotnej. Szereg klinik, oddziałów zmniejszyło aktywność albo wręcz wstrzymało zabiegi planowe. Szereg osób z powodu tego lęku nie trafiło do szpitala.

Ekspert nazywa szczepionkę przeciwko koronawirusowi lekiem molekularnym i zaleca, by w kwestii szczepień zachować ostrożność.

Nie chciałbym znaleźć się dziś w skórze lekarzy praktyków, którzy będą musieli odpowiadać pacjentom na takie pytania. Uważam, że mimo wszystko trzeba się trzymać starej lekarskiej zasady: „Po pierwsze nie szkodzić”. Należy zachować dużą ostrożność.

Zachęcamy do wysłuchania całej rozmowy!

A.N.

 

Komentarze