Wołczyk o promowaniu przez hiszpański rząd aborcji i eutanazji: Władze chyba uważają, że w tym roku zmarło za mało osób

Dziennikarka „Do Rzeczy” Małgorzata Wołczyk omawia kolejne skrajnie lewicowe projekty rządu w Madrycie. Podkreśla upolitycznienie hiszpańskiego sądownictwa i brak antykryzysowych działań państwa.

Małgorzata Wołczyk mówi, że pandemia koronawirusa jest dla hiszpańskiego rządu pretekstem do „ułożenia kraju na nowo”. Wskazuje, że społeczeństwo sceptycznie podchodzi do planu masowych szczepień, do których przygotowują się rządzący.

Jeszcze niedawno co czwarty Hiszpan nie chciał się zaszczepić przeciwko koronawirusowi.

Pedro Sanchez i jego ministrowie zdają się zupełnie nie panować nad stanem epidemii:

Rosną rozbieżności miedzy podawanymi informacjami o zgonach, a stanem realnym.

Dziennikarka relacjonuje, że hiszpańskie władze wdrażają nowe przepisy z lewicowej agendy, związane z aborcją i eutanazją.

Czyżby rząd uważał, że w tym roku zmarło zbyt  mało obywateli? Planowane jest wprowadzenie eutanazji z dostawą do domu.

Jak mówi Małgorzata Wołczyk, w hiszpańskim systemie prawnym dzieci coraz bardziej są własnością państwa.

Ponadto, mówi się o tym, że przygotowywana jest daleko idąca reforma wymiaru sprawiedliwości. Zwraca uwagę, że zmiany takie jak ostatnio w Polsce wprowadzono tam już 36 lat temu:

Reżim Sancheza w 10 miesięcy całkowicie upolitycznił sądownictwo.

Rozmówczyni Adriana Kowarzyka zwraca uwagę na bierność Kościoła katolickiego wobec polityki rządu. Wskazuje na słabości hiszpańskiej strategii antykryzysowej.

Od kiedy nie funkcjonuje turystyka, wielu ludzi zbankrutowało. Tymczasem Sanchez powiedział, że ta branża nie jest  istotna. […] Mówi się, ze to, co w Wenezueli Chavezowi i Maduro zajęło 10 lat, reżim Sancheza zrobił w rok.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Komentarze