Lisicki: Porozumienie unijne to mimo wszystko porażka. Konkluzje szczytu nie są prawnie wiążące

Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” o porażce Polski w Brukseli, zagrożeniu, jakie stwarza nowy mechanizm i Nowym Zielonym Ładzie, a także o oparach absurdu Strajku Kobiet i mediach PKN Orlen.

Skłaniam się ku tezie, że jednak mimo wszystko to była porażka.

Paweł Lisicki komentuje zawarcie porozumienia na szczycie unijnych ws. mechanizmu praworządności. Wskazuje, iż mechanizm ten stanowi ograniczenie suwerenności państw członkowskich. Żałuje, że Polska nie użyła weta. Zauważa, że przyjęte konkluzje są wyrazem woli politycznej negocjatorów.

Dobrze, że takie konkluzje są, tylko wbrew temu , co mówi premier nie są one prawnie wiążące.

Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” wskazuje na stwierdzenie ministra Konrada Szymańskiego, który zapowiedział zaskarżenie rozporządzenia Komisji Europejskiej do Trybunału Spraiwdliwości UE. Jeśli zaś  Polska zamierza rozporządzenia zaskarżyć to oznacza, że jednak nie ufamy, iż konkluzje rozwiązują problem.

Polityka wymusza na nas obronę naszych interesów.

[related id=80632 side=right] Odpowiedzialność za wynegocjowane porozumienie wziął na siebie prezes PiS. Lisicki przypomina, że wybór Ursuli von der Leyen miał być wielkim sukcesem Polski. Głośno mówiono o tym w lipcu 2019 r. Po upływie roku zaś, jak mówi, widzimy, że jest to nieprawda.

Pod wpływem ideologii zielonego ładu czystego powietrza Unia Europejska przyśpiesza z ogłaszaniem nowych reform.

Dziennikarz wskazuje, że nasz kraj chce się zmusić do rezygnacji z węgla. Ocenia, że Polska mogłaby się bardziej opierać unijnym propozycjom w tym względzie. Zachodni politycy muszą pokazać swoim wyborcom, że robią coś dla klimatu. Dodaje, iż zgodnie z jednym artykułów, największym źródłem metanu w atmosferze są krowy. Żartuje, że w dalszej kolejności unijne regulacje uderzą w polskie krowy.

Gościa Poranka Wnet uderzyła  próba powiązania demonstracji Strajku Kobiet z rocznicą stanu wojennego. Cieszy się, iż liczba protestujących spada. O porównaniu rządów Zjednoczonej Prawicy do dyktatury gen. Jaruzelskiego mówi:

To jest smutny przykład tego, co robi ludziom zbyt długie trwanie w oparach absurdu.

Przypomina, jak wybrał się do Norwegii. Tam zauważył z przerażeniem, że grupa norweskich studentów była radykalnymi komunistami. Sądzili oni, że żyją w Norwegii w opresyjnym reżimie, a lepiej żyje się w Związku Radzieckim i Chinach. Ocenia, że obecnie podobny poziom szaleństw panuje obecnie w Polsce.

Co publicysta sądzi o zakupie grupy medialnej przez PKN Orlen? Dobra strona jest taka, że Polska Press jest w rękach polskiej firmy. Minusem jest to, że jest to spółka Skarbu Państwa. Wyraża nadzieję, iż nowy właściciel nie będzie narzucał gazetom swojej linii politycznej.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

Komentarze