Nie wierzę, żeby w ciągu dwóch godzin można było się zapoznać z stoma tomami akt.
Cezary Gmyz wskazuje, iż sędzia musiała podjąć decyzję przed upływem 48 godzin od zatrzymania Ryszarda Krauzego, czy przychylić się do wniosku prokuratury o areszt dla biznesmena. Sąd uznał, że prokuratura nie uprawdopodobniła wystarczająco zarzutów. Dziennikarz śledczy przypomina udział Ryszarda Krauzego w warszawskiej reprywatyzacji. Dzięki reaktywacji przedwojennej spółki Zakłady Ogrodnicze C. Ulrich biznesmen przejął jej nieruchomości na Woli, upaństwowione w 1945 r. Tymczasem w analogicznej, jak mówi Gmyz, sytuacji spółki Giesche SA, sąd uznał nielegalność reaktywacji. Na przejętym przez reaktywowaną spółkę terenie znajduje się m.in. Wola Park. Nasz gość przypomina swój tekst 2011 r., w którym odnosił się do rozprawy jaką miał miliarder.
Adwokaci podnieśli argument, że Ryszard Krauze nie może być skazany z 585 artykułu spółek handlowych, bo on już nie istnieje.
Okazało się, że ten artykuł faktycznie został dopiero co wykreślony. Jak ustalił Cezary Gmyz, w sprawę byli zaangażowani liczni politycy, którzy w kuluarach nazywali całą sprawę „Lex Krauze”.
Politycy wykreślili z prawa artykuł, który mógł doprowadzić do skazania Ryszarda Krauzego.
Skazanie go z tego artykułu oznaczałoby, że nie mógłby już zasiadać w radach spółek.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.T./A.P.