Robert Winnicki mówi o planowanych na dzisiaj protestach przeciwko ustawie o ochronie zwierząt. Ocenia, że jej wprowadzenie wywoła załamanie gospodarki.
Państwo nie może zachowywać się jak gangster i według uznania likwidować hodowle.
Poseł Konfederacji wskazuje, że najbardziej zdeterminowane jest najmłodsze pokolenie rolników, dobrze zorientowane w nowych technologiach, a dzięki temu – w bieżącej sytuacji społeczno-politycznej.
Gość „Poranka WNET” z dystansem podchodzi do protestów przeciwników obostrzeń epidemicznych. Przestrzega, że ta grupa ludzi może stać się „kozłem ofiarnym” w przypadku, jeżeli epidemia koronawirusa wymknie się rządowi spod kontroli. Jak dodaje poseł Winnicki:
Pod te protesty często podłączają się bardzo dziwni ludzie.
W opinii rozmówcy Magdaleny Uchaniuk kwestia zasłaniania ust i nosa nie stanowi meritum, jeżeli chodzi o zwalczanie COVID-19. Robert Winnicki wskazuje na nieprzygotowanie służby zdrowia i systemu edukacji na wyzwania pandemiczne.
Parlamentarzysta wytyka rządowi przyjęcie złej strategii walki z epidemią. Pozytywnie ocenia koncepcję „odporności stadnej”, przyjętą przez władze szwedzkie.
Robert Winnicki mówi również o „absurdalnych” zarzutach Państwowej Komisji Wyborczej w stronę Konfederacji w związku z wykorzystaniem niewłaściwych materiałów w kampanii wyborczej:
Przygotowujemy skargę i czekamy na reakcję Sądu Najwyższego i Trybunału Konstytucyjnego.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.T / A.W.K.