Moniuszko: Pracownicy Poczty Polskiej są niezadowoleni z braku premii. Nie chcemy strajkiem pogorszyć sytuacji spółki

Przewodniczący Wolnych Związków Zawodowych Poczty Polskiej mówi o kondycji finansowej spółki oraz o tym, jak na jej pracę wpłynęła epidemia koronawirusa.

 

Piotr Moniuszko mówi o sytuacji w Poczcie Polskiej. Część listonoszy  przeprowadzi strajk włoski. Zdaniem gościa „Kuriera w samo południe” jest to nieformalny strajk, wynikający z zamrożenia premii dla pracowników. Przewodniczący Wolnych Związków Zawodowych w spółce informuje, że o strajku w Krakowie dowiedział się z mediów. Rozumie jednak motywacje inicjatorów akcji strajkowej:

Jest duże niezadowolenie z  tytułu zamrożenia premii. Kwota 300 zł jest bardzo cenna zwłaszcza dla tych, którzy nie osiągają pracy minimalnej. Ponad 1/3 pracowników jest słabo uposażona.

Rozmówca Adriana Kowarzyka opisuje obowiązki pocztowców i to, jak się one zmieniły od początku pandemii. Odnotowuje spadek ilości wysyłanych listów. Nie wywołało to obniżenia nakładu pracy, gdyż jednocześnie klienci zaczęli nadawać więcej paczek.

Istotna część osób doręczających paczki pochodzi z firm zewnętrznych,

Związkowiec mówi o sytuacji epidemicznej w PP. Przypadki zachorowań nie są bardzo liczne.

W chwili obecnej mamy wystarczającą ilość środków ochrony osobistej.

Gość „Kuriera w samo południe” zapewnia, że pocztowe związki zawodowe w decyzji o podjęciu szerokiej akcji strajkowej będą uwzględniać dobro spółki.

Jeżeli na skutek strajku spadną przychody firmy, to absolutnie nikt na tym nie zyska.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Komentarze