Protesty w Berlinie. Dr Ozdyk: Organizatorzy podkreślają, że nie chodzi o politykę, tylko o lockdown

Kto w Niemczech protestuje przeciw reżimowi sanitarnemu? Czym skończyło się rozwiązanie demonstracji przez policję? Dr Sławomir Ozdyk o weekendowych demonstracjach w Berlinie.

Dr Sławomir Ozdyk komentuje demonstracje jakie przeszły ulicami stolicy Niemiec w ostatni weekend. W piątek miały miejsca przemówienia przed Rechstagiem. Kiedy policja nie chciała puścić dalej demonstrujących, gdyż część nie miała założonych maseczek to demonstranci zaczęli zasłaniać sobie twarze maskami zrobionymi z gazety „Demokratische Widerstandt” (obywatelskie powstanie) – jednorazówki rozprowadzanej przez organizatorów protestów przeciw reżimowi sanitarnemu.

Demonstracja sobotnia była bardzo duża. Długo się do niej organizatorzy przygotowywali.

Obywatele RFN  pod hasłem Tag der Freiheit (Dzień Wolności) sprzeciwiają się zarządzeniom epidemicznym jako idącym zbyt daleko- sądzą, że ich prawa są ograniczane. W sobotę, jak zauważa nasz gość, berlińska demonstracja była szczególnie duża.

Media mainstreamowe z uporem podkreślają, że w manifestacjach antywirusowych bierze udział skrajna prawica.

Dr Ozdyk przyznaje, że w protestach biorą udział ludzie tacy jak antyszczepionkowcy, zwolennicy antyemigranckiej organizacji PEGIDA, czy przedstawiciele skrajnej prawicy spod znaku Reichsbürgerbewegung. Ruch ten neguje prawomocność Republiki Federalnej Niemiec twierdząc, że Rzesza Niemiecka w przedwojennych granicach dalej legalnie istnieje. Poza nimi jednak są wśród protestujących są przedstawiciele różnych poglądów, których łączy sprzeciw wobec zarządzeń rządu. Jedną z organizacji stojących za protestami jest Querdenken (wolne myślenie) 711. Inną jest Demokratische Widerstandt 2020. Jak zauważa nasz gość:

Organizatorzy podkreślają, że nie stoją ani po prawej, ani po lewej stronie, protestują przeciw ograniczeniu ich konstytucyjnych praw, nie chodzi o politykę, tylko o lockdown.

Zauważa, wśród protestujących byli zwolennicy pokojowego oporu- blokowania drogi przez siedzenie. Taką strategię obrali oni, gdy policja rozwiązała ich protest powołując się na względy sanitarne. Dr Ozdyk widział jak służby porządkowe wynosiły protestujących. Zauważa, że reakcja policji nie była tak mocna w przypadku demonstracji organizowanych pod hasłem Black Lives Matter.

Policja rozwiązała demonstrację i to doprowadziło ludzi do wściekłości.

Organizatorzy wzywali do pokojowego demonstrowania, jednak nie obyła się bez starć z policją. Ta ostatnia twierdzi, że w demonstracjach brało 25 tys. Tymczasem sami organizatorzy twierdzą, że było ich aż 800 tys.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Komentarze