Adwokat Michał Lizak, reprezentujący Zarząd Morskich Portów Szczecin i Świnoujście w sprawach administracyjnych toczących się przed sądami i administracją niemiecką w zakresie Nord Stream I i Nord Stream II, wskazuje, że strona niemiecka nie widzi przymiotu sprawy i oddala polskie argumenty.
Nam zależy tylko na tym, żeby w określonym fragmencie, na przestrzeni dwóch mil, rurociąg został wkopany w podłoże. To pokazuje, pomimo deklaracji, które padały w 2009 i 2010 roku (…) przez kanclerz Merkel, że jeżeli rurociąg będzie uniemożliwiał rozwijanie portu, to strona niemiecka deklaruje, że wkopie ten rurociąg. Na deklaracjach się skończyło.
Gość Magdaleny Uchaniuk-Gadowskiej podkreśla, że rurociąg Nord Stream utrudnia rozwój portu w Szczecinie, ponieważ jednostki, które wpływają do portu, nie mogą mieć zanurzenia większego niż 13 metrów, ze względu na położony tam rosyjsko-niemiecki gazociąg. Tymczasem przez Cieśniny Duńskie są w stanie przepłynąć jednostki o zanurzeniu sięgającym 15 metrów.
Adwokat Michał Lizak zwraca uwagę, że przy projekcie Nord Stream istnieją potężne zagrożenia ekologiczne, tymczasem żadne organizacje ekologicznie nie protestują przeciw tej inicjatywie.
Ja obserwowałem w jaki sposób organizacje „Zielonych” znajdowały się przy okazji Nord Stream I i II, tzw. one w ogóle nie protestowały (…) Praktycznie nie było żadnych organizacji „Zielonych”, a w tym samym czasie niemieckie organizacje „Zielonych” protestowały przeciw wycince Puszczy Białowieskiej. Tutaj w grę wchodzi polityka.
Posłuchaj całej rozmowy już teraz!
M.K.