Lisicki: Musiałby się wydarzyć jakiś kataklizm, żeby kandydat KO zwyciężył w II turze

Przed II turą czeka nas jeszcze więcej tego, co mieliśmy w kampanii do tej pory – mówi redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy”.


Paweł Lisicki komentuje wyniki wyborów prezydenckich:

Strata Rafała Trzaskowskiego jest tak duża, że musiałby się wydarzyć jakiś kataklizm, żeby kandydat KO zwyciężył w II turze.

Gość „Kuriera w samo południe” spodziewa się dalszego wzrostu frekwencji wyborczej w II turze. Prognozuje, że na urzędującego prezydenta zagłosuje ok. 60% wyborców Krzysztofa Bosaka.

Bardzo prawdopodobne, że wielu zwolenników Roberta Biedronia w ogóle nie pójdzie na II turę.

Zdaniem rozmówcy Adriana Kowarzyka nowi wyborcy w większości zasilą szeregi elektoratu Andrzeja Dudy. Paweł Lisicki mówi o dramatycznym spadku poparcia dla Władysława Kosiniaka-Kamysza:

Wielu komentatorów uważało, że lider PSL może być groźnym rywalem Andrzeja Dudy. Korzystał na szeregu samobójczych ruchów Małgorzaty Kidawy-Błońskiej.

W opinii Pawła Lisickiego na Stanisława Żółtka i prof. Mirosława Piotrowskiego głos oddali najmniej zorientowani wyborcy.

Przed II turą czeka nas jeszcze więcej tego, co mieliśmy w kampanii do tej pory. Prezydent Andrzej Duda może teraz poczuć się pewniej, ponieważ wytrzymał natarcie Rafała Trzaskowskiego, którego przez chwilę niósł efekt świeżości.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Komentarze