Deptuch: Wszyscy na świecie unikają takich wizyt tuż przed wyborami. Po wygranych wyborach rozmawia się inaczej

Co jest przedmiotem rozmów prezydentów Polski i Stanów Zjednoczonych? Tomasz Deptuch o militarnej obecności USA w Polsce, energii atomowej i tym, kto za to zapłaci.

 

Redaktor miesięcznika “Układ Sił” komentuje wizytę prezydenta Andrzeja Dudy w Waszyngtonie. Odnosząc się do kwestii zwiększenia amerykańskiej obecności wojskowej w Polsce kosztem Niemiec:

Z naszego punktu widzenie jeszcze ważne jest to, żeby twardo negocjować koszty takiego przedsięwzięcia.

Tomasz Deptuch zauważa, że Donald Trump wolałby, aby wycofywani z Niemiec żołnierze wrócili do kraju, podczas gdy Andrzej Duda będzie namawiał do przemieszczenia ich do Polski. Wskazuje, że żołnierze amerykańscy w razie konfliktu będą transportowani drogą morską, a do tego potrzebne są porty, jakie mogą ich przyjąć w Niemczech i krajach Beneluksu. Z tego powodu utrzymanie baz amerykańskich w tych państwach jest ważne z punktu widzenia polskiego bezpieczeństwa. Nasz gość odnosi się także do możliwości zakupu przez Polskę amerykańskiej technologii atomowej.  Ocenia, że

W przypadku energii atomowej moim zdaniem najłatwiej jest osiągnąć kompromis, a raczej nie tyle kompromis, co po prostu zbieżność interesów.

Zaznacza, że energia atomowa wymaga technologii i pieniędzy by ją wprowadzić. Te ostatnie pożyczyć możemy od Amerykanów, by kupić za nie ich technologię. Deptuch przyznaje przy tym, że wynik wyborów tak polskich, jak i amerykańskich można jedynie przewidywać, ale pewności co do zwycięstwa ubiegających się o reelekcję prezydentów mieć nie można. Z tego powodu zazwyczaj

Wszyscy na świecie, a Stany Zjednoczone zwłaszcza starają się unikać tego typu wizyt za pięć dwunasta, czyli tuż przed wyborami z jasnego prostego powodu –  każdy może wybory przegrać, albo wygrać niezależnie od tego, jak duże ma szanse w sondażach.

Dziennikarz przypomina, że amerykański prezydent rozmawiając z krajowymi mediami o tzw. Forcie Trump podkreśla zawsze, że to Polacy za niego zapłacą. Jak komentuje, „nie ma w tym nic złego” byśmy współfinansowali obecność amerykańską w Polsce, gdyż chodzi też o nasze własne bezpieczeństwo. Lepiej jednak w takich sytuacjach jak ta mieć jak najmocniejszą pozycję negocjacyjną, dlatego lepiej by było, gdyby rozmowy były prowadzone już po wyborach.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Komentarze