Ryszard Czarnecki mówi, iż częstotliwość spotkań między Dudą a Trumpem jest najwyższa na świecie:
Polska stała się sojusznikiem numer jeden dla Stanów Zjednoczonych.
Zauważa, że dla Donalda Trumpa ważne są głosy amerykańskiej Polonii. Jest ona liczna w stanach, które przesądziły o wygranej Trumpa, czyli w Wisconsin, Pensylwanii i Michigan. Wcześniej, jak zaznacza
Polonia amerykańska głosowała tradycyjnie na Demokratów.
Europoseł wskazuje, że Polska to „lider grupy krajów z naszego regionu” i „zwornik trzech regionów”. Jak informuje, liczebność wojsk amerykańskich w Polsce zostanie zwiększona o co najmniej tysiąc żołnierzy z 4,5 do 5,5 tys. Wskazuje, że „Trump jest tradycyjnie zły na Niemcy”, gdyż te przekazują 1,22% PKB na armię, a nie 2%, jak jest to wymagane.
Pytanie, czy będzie ich jeszcze więcej kosztem Niemiec.
Polityk PiS odnosi się także do wyborów prezydenckich w Polsce podkreślając, że potrzebna jest wielka mobilizacja wyborców Andrzeja Dudy, by wygrał on wybory:
Trzaskowski ante portas. […] Tutaj mogą decydować tysiące głosów w każdym województwie.
Zaznacza, że każdy głos się będzie liczyć.
Posłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.T./A.P.
AKTQ :
Szczęśliwie RCz. w rozmowie wskazał, że ten „Nr 1” to w UE, bo z tytułu można by wnosić, że jesteśmy przed Japonią, Koreą, Izraelem, Kanadą, Australią, UK, etc., etc. Wynik wizyty jaki jest każdy widzi. Kwestia czy wybieramy męża stanu, a tu jest trzech realnych kandydatów, czy też pozostaniemy z tym co mamy.