Lisicki: Jeśli prezydent jest z innego ugrupowania to praktycznie uniemożliwia działanie państwa

Paweł Lisicki o tym, co należałoby zmienić w debatach prezydenckich i w Konstytucji RP oraz o wizji prezydentury Rafała Trzaskowskiego i czym ona grozi.


Paweł Lisicki komentuje debatę prezydencką wskazując, że w obecnej formie nie ma ona wiele sensu. Kiedy biorą w niej wszyscy kandydaci to jest zbyt liczna, zaś obok kandydatów z najwyższym poparciem wypowiadają się ci z poparciem na poziomie jednego promila. Redaktor naczelny tygodnika „Do Rzeczy” zwraca uwagę, że w przeciwieństwie do swego głównego kontrkandydata, który prowadzi już drugą kampanię wyborczą:

Rafał Trzaskowski wyskoczył jak Filip z Konopi.

Zauważa, że kandydat KO patrzy na urząd prezydenta nie jak na jeden z organów władzy, ale jak na kontrolera władzy. Oznacza to, że jego prezydentura byłaby „oznaczałaby nieustanną awanturą” i praktyczną „niemożliwość podejmowania działań przez rząd”. Publicysta zauważa, że przy funkcjonującym w Polsce systemie:

Jeśli prezydent jest z innego ugrupowania to praktycznie uniemożliwia to działanie państwa. […] Aleksander Kwaśniewski skutecznie blokował wszystkie decyzje rządu AWS-u.

Rozwiązaniem byłaby, jak sądzi, zmiana konstytucji.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Komentarze