Kodeks wyborczy nie przewidział tego, że z powodu jakiegoś widzimisię wybory się nie odbędą.
Artur Dziambor ocenia sytuację polityczną w Polsce w kontekście nieodbycia się w ostatnią niedzielę głosowania w wyborach prezydenckich:
Po 10 maja Polska jest w próżni prawnej. Ktoś zdecydował, żeby wydrukować karty wyborcze, a ktoś inny zdecydował, żeby ich nie użyć.
Parlamentarzysta podkreśla, że politycy Konfederacji zawsze będą wzywać do przestrzegania prawa. Jak odnotowuje, najnowszy projekt PiS w sprawie wyborów jest realizacją starych postulatów Konfederacji.
PiS najpierw odrzuca nasze pomysły, a potem uchwala je jako własne.
Gość „Popołudnia WNET” mówi, że każdy powinien mieć wybór, czy chce głosować w lokalu czy korespondencyjnie. Postuluje rozpoczęcie prac nad umożliwieniem głosowania internetowego.
Rozmówca Łukasza Jankowskiego przypuszcza, że zwycięstwo wyborcze prezydenta Andrzeja Dudy może być zagrożone. Wyraża jednak obawę, że stanie się to z korzyścią dla Szymona Hołowni, a to, zdaniem Artura Dziambora, oznaczałoby częściowy powrót rządów Platformy Obywatelskiej.
Nigdy bym nie wpadł na to, że Małgorzata Kidawa-Błońska będzie miała mniej niż 5%. Chciałbym, żeby Andrzej Duda przegrał z Krzysztofem Bosakiem.
Artur Dziambor mówi o swoich zatargach z PO z czasów działalności w Unii Polityki Realnej. Zapowiada, że będzie przekonywał rozczarowanych wyborców Platformy do poparcia kandydata Konfederacji na prezydenta RP.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
A.W.K.