Sadowski: Działania rządu są spóźnione. W Polsce nie ma czegoś takiego jak polityka oparta o wiedzę

Andrzej Sadowski o doraźności działań rządu, tym od kogo rządzący mogliby się uczyć na temat działania gospodarki oraz o rozwiązaniach potrzebnych przedsiębiorcom.

Mamy system komputerowy po stronie Zakładu Ubezpieczeń Społecznych który dostał nagrodę najlepszego systemu informatycznego na świecie.

Andrzej Sadowski zauważa, że procedury dotyczące składania faktur i rzeczy takie jak algorytmy, które mają wykrywać oszustwa, można wykorzystać nie tylko do tropienia oszustw, ale też do pomocy przedsiębiorcom. Tymczasem 291 tysięcy firm miało w ciągu ostatnich trzech miesięcy trzech miesięcy problemy z ZUS. Można zaś było wysłać do przedsiębiorców maile: „23 pliki 22 pliki Worda i jeden Excela, żeby przedsiębiorcy sami sobie właściwy dla nich plik znaleźli i wypełnili”.

Mamy do czynienia z nieznajomością polskiej gospodarki. Polscy politycy od dawna nie rozumieją, że fundamentem polskiej gospodarki są firmy samozatrudnionych w liczbie 1,3 miliona i 700 tys. innych większych podmiotów.

Członek Narodowej Rady Rozwoju przy Prezydencie RP komentuje rządowe działania na rzecz wsparcia polskiej gospodarki w obliczu jej zamrożenia. Ocenia je jako spóźnione i wprowadzane pod naciskiem upominających się o nie przedsiębiorców.

Nie widzę działań, które by antycypowały pewne rzeczy i były wprowadzane z pewnym zrozumieniem.

Zauważa, że dla małych przedsiębiorców, których nie stać na rozbudowaną księgowość, skorzystanie z tarczy antykryzysowej jest utrudnione ze względu na skomplikowanie zasad otrzymywania pomocy. Przepisy tarczy antykryzysowej tłumaczyć ma przedsiębiorcom 176-stronicowy podręcznik. Pokazuje to, jak mówi nasz gość, stopień skomplikowania tych rozwiązań. Prostsze rozwiązania zawarte w tarczy antyfinansowej zostały zaś przyjęte „dopiero pod ciśnieniem, jakie cały czas wydostaje się ze strony różnych branż”.

Sadowski przypomina dziesięciopunktową propozycję działań doraźnych, jakie Centrum im. Adama Smitha przedstawiło jeszcze w marcu. Jedną z propozycji było przejęcie świadczeń pracowników, które opłacają za nich ich pracodawcy, przez rząd. Przypomina, że na takie okoliczności pieniądze ma Fundusz Świadczeń Gwarantowanych. Obecnie rząd miał proponować uelastycznienie zwalniania pracowników i obniżania pensji, ale wycofał się z tego. Można zaś było tego uniknąć.

Nie ma czegoś takiego jak polityka w Polsce oparta o wiedzę.

Prezes Centrum im. Adama Smitha zaznacza, że rządzący powinni oprzeć się na doświadczeniu przedsiębiorców. Komentując zapowiedzi, że Polski Fundusz Rozwoju chce pozyskiwać średnio po 15 miliardów złotych co tydzień lub dwa z emisji obligacji, stwierdza, że obecnie to nic nie znaczy. Firmy bowiem zaczną kolejną falę zwolnień pracowników. Wśród nich jest firma Famur, która ogłosiła, że zamyka jeden ze swoich fabryk.

Jest to jedna z niewielu polskich firm o tak dużym technologicznym i wykorzystaniem polskiej myśli inżynieryjnej i technicznej.

Przetrwała ona różne zawieruchy i kryzysy.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

 

 

Komentarze