Jerzy Bielewicz przypomina swoje wyliczenia, jakie poczynił, szacując śmiercionośność choroby, na podstawie danych ze stojącego w Jokohamie jachtu Diamond Princess. Wyszło z nich, że:
W krajach takich jak Polska może umrzeć 200 tys. ludzi. Wtedy gryzłem się w język.
Później w jednym z programów telewizyjnych stwierdził, że w Polsce może umrzeć sto tys. ludzi, czemu inni goście nie zaprzeczyli. Obecnie, jak zaznacza, nie grozi nam już ten scenariusz. Działa bowiem dystansowanie społeczne. Dynamika wzrostu nowych przypadków u nas spada.
Możemy z tej epidemii wyjść obronną ręką.
Bielewicz sam o sobie mówi, że jest olbrzymim optymistą i wierzy, że niebawem pandemia na świecie się skończy. Dziennikarz mówi, że w najbliższym czasie złotówka będzie się umacniać.
Złoty może wrócić do poprzednich poziomów albo jeszcze bardziej się umocnić jeśli załamanie w związku z epidemią będzie mniejsze niż w innych krajach.
Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!
K.T./AP.