Prof. Dudek o sporze ws. wyborów: Może się skończyć wysadzeniem w powietrze całej klasy politycznej

Obie strony walczą o to, kto kontroluje Titanica, który zderza się z górą lodową. Za chwilę mogą zatonąć jedni i drudzy – ocenia politolog.

 

Profesor Antoni Dudek omawia zawirowania polityczne wokół daty wyborów prezydenckich. Ocenia, że propozycja Jarosława Gowina jest jedyną możliwą opcją ich bezpiecznego przeprowadzenia Jednak, nad czym ubolewa politolog, koncepcja ta została natychmiast odrzucona przez opozycję:

Jesteśmy w punkcie wyjścia, nie wiadomo co dalej.

Politolog uwypukla fakt, że Prawo i Sprawiedliwość zmieniło zdanie na temat stanowiska swojego koalicyjnego partnera.

Gość „Popołudnia WNET” zwraca uwagę, że zlikwidowanie możliwości reelekcji prezydenta, co proponuje Porozumienie, byłoby ogromną zmianą ustrojową. Radykalnie umocniłoby pozycję prezydenta w polskim systemie politycznym. Niemniej, zdaniem prof. Dudka szkoda czasu na takie rozważania, ponieważ pomysł środowiska Jarosława Gowina nie zostanie zrealizowany z powodu braku woli politycznej po stronie opozycji.

Krytykuje fakt, że politycy od kilku tygodni za pośrednictwem mediów przerzucają się inwektywami i zrzucają na siebie odpowiedzialność za patową sytuację:

To może się skończyć wysadzeniem w powietrze całej klasy politycznej. Uprawianie polityki w stylu sprzed połowy marca może okazać się katastrofalne dla wszystkich, którzy ją uprawiają w taki sposób.

Jak mówi prof. Dudek, gdyby w maju odbyły się korespondencyjne wybory, Andrzej Duda wygrałby je z ogromną przewagą przy bardzo niskiej frekwencji. Prawdopodobnie główni kandydaci opozycyjni podjęliby decyzję o bojkocie. Co więcej , wybory mogłyby być zakwestionowane przez Sąd Najwyższy. Nawet jeżeliby to nie nastąpiło, to ich ważność podważałoby wielu obywateli, wobec których trzeba by wyciągnąć konsekwencje karne.

Wyborcza wygrana Andrzeja Dudy w maju byłaby zwycięstwem pyrrusowym.

Rozmówca Łukasza Jankowskiego stwierdza, że ułomność obecnej konstytucji jest znana od dawna, mimo to apeluje by trzymać się jej litery. Przestrzega, że brak kompromisu w kwestii wyborów dramatycznie utrudniłby funkcjonowanie państwa w dobie kryzysu.

Od kształtu konstytucji, bardziej martwi mnie dramatyczny stan polskiej klasy politycznej. Obie strony walczą o to, kto kontroluje Titanica, który zderza się z górą lodową. Za chwilę mogą zatonąć jedni i drudzy.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.W.K.

Komentarze