Rząd Szwecji nie interesuje się losem obywateli? Trzcinski: Niepokoję się. Wszystko tu jest otwarte

Andrzej Trzcinski o szwedzkiej polityce wobec koronawirusa, tym, jak oceniają ją szwedzkie media, różnicach między polską a szwedzką opieką zdrowotną oraz o szwedzkiej Polonii.

W dalszym ciągu panuje pogląd, że nie ma sensu wprowadzać tak daleko idących obostrzeń.

Andrzej Trzcinski przedstawia sytuację w Szwecji, gdzie wobec koronawirusa obowiązuje polityka jeszcze do niedawna przyjmowana także przez Zjednoczone Królestwo.

Oficjalne media w Szwecji nie krytykują tego, co robią rząd.

Szwedzcy dziennikarze krytyce poddają raczej rozwiązania, które obowiązują w krajach takich jak Polska, które zamknęły swoje granice i wprowadziły powszechną kwarantannę. Nasz gość zwraca uwagę na różnicę w funkcjonowaniu tamtejszego a naszego systemu opieki zdrowotnej.

Pacjent uznawany jest za wyleczonego, jeśli przestaje gorączkować i symptomy są złagodzone. Nie jest robiony dodatkowy test na koronawirusa, gdy jest wypuszczany.

Do szwedzkich szpitali przyjmowane są tylko średnie i poważne przypadki. W rezultacie, jak mówi, „społeczeństwo nie wie, jaka jest skala de facto zakażeń w Szwecji”. Tymczasem dzieci dalej chodzą do szkół. Jeśli chodzi o zamykanie obiektów takich jak bary czy restauracje, to leży to w kwestii samorządów. W rezultacie w niektórych miastach część jest pozamykana, a innych wszystko jest otwarte.

Mieszkający w Västerås Polak wyjaśnia jaką rolę dla Polonii w Szwecji pełnią polskie niezależne media.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Komentarze