Wołczyk: Holendrzy uważają, że lepiej jest pozwolić ludziom starszym umierać, by mieć miejsce w szpitalach dla młodszych

Małgorzata Wołczyk o różnicy między podejściem Holendrów a Włochów i Hiszpanów, tym, jaki ci ostatni znoszą epidemię oraz o błędach i zaniedbaniach hiszpańskiego rządu.


Małgorzata Wołczyk tłumaczy różnicę między wysoką umieralnością na koronawirusa we Włoszech i Hiszpanii (8%), a w Niemczech (0,3%) i innych krajach Północy.

Dyrektor kliniki epidemiologicznej w Lejdzie powiedział, że wynika to z pozycji, jaka wynika z pozycji, jaką zajmują ludzie starsi w ich kulturach.

[related id=103490 side=right]Holendrzy bowiem, jak mówi dziennikarka, wychodzą z założenia, że starszych ludzi nie opłaca się ratować, dlatego pozwalają im umierać w domach, by w ten sposób zaoszczędzić miejsca w szpitalach dla młodszych.  [Zgodnie z tym, co mówiła Radiu WNET Ewa Stasinowska, Holendrzy do statystyk chorych na koronawirusa wliczają tylko tych, którzy przebywają w szpitalach -przyp. red.]

Dziennikarka przypomina „bomby biologiczne”, jakimi były trzy wielkie manifestacje feministyczne, na które hiszpańscy rządzący pozwolili mimo wiadomości o ryzyku związanych z wirusem. Zauważa, że Hiszpania zakupiła niedziałające testy na koronawirusa od chińskiego sprzedawcy, który nie miał nawet licencji. Informuje, że Hiszpania ma najwięcej zarażonych polityków w Europie. Hiszpańscy socjaliści nie obciążają jednak swoimi osobami publicznej służby zdrowia, gdyż „wszyscy znajdują się w klinikach prywatnych”.

Stopień przerażenia Hiszpanów jest ogromny.

Tymczasem przybywa mnóstwa imigrantów z Maghrebu, wobec których policja jest bezradna. Rozmówczyni Jaśminy Nowak zwraca uwagę na pozytywne przykłady heroicznej  walki Hiszpanów z epidemią. Dzięki poświęceniu strażaków i inżynierów udało się w 18 godzin wznieść szpital polowy na 5,5 tys. łóżek.

Niemal wszystkie mniszki hiszpańskie szyją maseczki.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Komentarze