Prof. Władysław T. Bartoszewski: Jest za mało testów. Trzeba testować ludzi i śledzić łańcuszki ich kontaktów

Prof. Władysław Teofil Bartoszewski o działaniach polskich władz w sprawie koronawirusa, tym, co jeszcze powinno być robione, korzystaniu z doświadczenia innych krajów i potrzebie przełożenia wyborów.

 

Polskie władze się spóźniły dwa do trzech tygodni. Robią w tej chwili, co mogą.

Prof. Władysław Teofil Bartoszewski stwierdza, że nie chce krytykować rządu. Zauważa, że do walki z Covid-19 nie byli przygotowani wszyscy nasi sąsiedzi, czy nawet stojąca wysoko pod względem medycyny Szwajcaria. Lepiej poradziły sobie z tym państwa azjatyckie, przez które przetoczyła się w znacznej mierze epidemia pierwszego wirusa SARS. Wyciągnęły one z niej wnioski.

W tej chwili jest u nas wprowadzanie kwarantanny […] natomiast nie ma kroku następnego, który robiła Korea Płd., Singapur, Tajwan tzn. testowanie ludzi […] którzy są potencjalnie podejrzani o bycie zarażonymi i śledzenie łańcuszka ich kontaktów.  Tylko to daje najlepsze efekty.  U nas tego nie ma i jest za mało testów.

Poseł PSL podkreśla, że w Polsce bada się ludzi wtedy, kiedy zdradzają poważniejsze objawy. Wcześniej zaś taki człowiek może zarazić choćby i z 50 innych osób. Poza testami potrzeba nam więcej respiratorów, tak byśmy w przypadku większej skali zachorowań, nie musieli wybierać jak, kogo podłączyć, a kogo nie ratować. Przywołuje przykład Czech, które sprowadziły „masę sprzętu”.

W warunkach pandemii współpraca rozmaitych ośrodków jest niezbędna […]. Uczymy się z przykładu innych krajów. Trzeba się uczyć na dobrych przykładach i to szybko.

Nasz gość podkreśla wagę wymiany informacji między odpowiedzialnymi za zdrowie resortami państw europejskich. Odnosi się także do kwestii organizacji wyborów prezydenckich w maju. Uważa, że powinny być one przeniesione ze względu na epidemię. Zwraca uwagę, że w uzupełniających wyborach samorządowych, jakie odbyły się w niedzielę w pięciu miejscowościach, frekwencja była bardzo niska, bo ludzie się bali wychodzić z domu. Polityk dodaje, że w przypadku wyborów prezydenckich może być problem z obsadzeniem komisji wyborczych. Zauważa, że w Wielkiej Brytanii wybory samorządowe zostały przełożone o rok.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Komentarze