Prokuratura wszczyna śledztwo ws. tragedii w Bukowinie Tatrzańskiej

W poniedziałek w Bukowinie Tatrzańskiej zerwany przez wiatr dach wypożyczalni nart uderzył w cztery osoby. Ranny został szesnastolatek, a matka z dwoma córkami nie żyje.

Prawie 6o metrów przeleciał w powietrzu zerwany dach zanim uderzył w ludzi rozpadając się na trzy części. Jak podaje RFM.FM, we wtorek zaczęła się rozbiórka prowizorycznej wypożyczalni sprzętu narciarskiego. Według wydanego przez zarząd stacji narciarskiej oświadczenia budynek ten nie należał do nich i postawiony był na prywatnym terenie. Prokurator Jacek Dyka stwierdził, że:

To były krokwie prowizorycznie zrobione. Maksymalne mocowania to były na poziomie gwoździ, wkręty na poziomie długości 5 cm. Nie chcę żartować, ale solidna nie była to konstrukcja. Dla laika – jak moja osoba – nie trzeba tu biegłego, by stwierdzić, że to nie miało prawa funkcjonować.

Budynek był, jak mówią, samowolą budowlaną.  Blaszany dach był zbyt słabo zamocowany w budynku przerobionym z naczepy tira obitej deskami. W sprawie postawienia budowli bez stosownego zezwolenia oraz nieumyślnego spowodowania śmierci trzech osób i uszkodzenia ciała czwartej osoby wszczęte zostało śledztwo prokuratury. Jak powiedziała, cytowana przez RFM.FM., szefowa zakopiańskiej prokuratury Barbara Bogdanowicz:

Zostało wszczęte śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci trzech osób, to jest o czyn z artykułu 155 kodeksu karnego, jak również w sprawie uszkodzenia ciała jednej osoby z art. 157 k.k. – chodzi tu o 16-latka, który doznał u lżejszych obrażeń. Śledztwo dotyczy również art. 90 prawa budowlanego, czyli prowadzenia robót budowlanych bez wymaganej zgody lub zgłoszenia. Będziemy również analizowali, czy doszło do narażenia na utratę życia lub zdrowia większej ilości osób. Wszystko będzie kompleksowo wyjaśnione i brane pod uwagę.

A.P.

 

 

Komentarze