Rodziny ofiar obozów koncentracyjnych stały na zimnie w błocie. W czasie obchodów w Auschwitz prawie nie było o Polakach

Elżbieta Rybarska o tym, jak podczas uroczystości upamiętniających wyzwolenie Auschwitz potraktowane zostały rodziny ofiar oraz o tym, kogo brakowało w przemowach.

Jesteśmy porażeni kolejny raz organizacją kolejnej uroczystości, na którą nie potrzebujemy zaproszenia. Musimy tam być.

Elżbieta Rybarska opowiada o uroczystościach upamiętniających wyzwolenie obozu w Auschwitz. Skarży się na sposób w jak potraktowano przedstawicieli rodziny ofiar. Najpierw musieli oni przebyć długą szczegółową kontrolę. Tylko trzy osoby z 30 rodzin, jakie zgłosiły chęć udziału w obchodach, dostały zaproszenie pod namiot, więc reszta musiała stać na wolnym powietrzu. 70- i 80-letni potomkowie ofiar musieli stać za barierkami w błocie. Mimo ubiegłorocznych próśb o kosowniki i zapewnień że będzie coś co będzie ich ogrzewało, nie było nic takiego.

Wychodziliśmy bez możliwości pokłonienia się pod pomnikiem, bo nikt z nas nie miał siły tam dłużej stać. Wychodziliśmy bez możliwości złożenia kwiatów.

Prezes Stowarzyszenia Rodzin Polskich Ofiar Obozów Koncentracyjnych mówi o swoich krewnych, którzy przeszli przez niemieckie obozy koncentracyjne. Zauważa, że poza wystąpieniem Stanisława Zalewskiego nie było mowy o cierpiących w Auschwitz Polakach. Możliwość wypowiedzenia się mieli Romowie.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.P.

Komentarze