Dr Kuźmiuk: KE będzie musiała zrezygnować z ataków na Polskę. Nie wyłączyliśmy się z ograniczenia emisji CO2

Dr Zbigniew Kuźmiuk o znaczeniu podwójnej wygranej Zjednoczonej Prawicy, polityce klimatycznej UE i „ekologicznej religii” oraz o różnicy energetycznej między Polska a Niemcami.


Dr Zbigniew Kuźmiuk podsumowuje unijny rok polityczny. Podkreśla wpływ na Unię Europejską podwójnej wygranej Prawa i Sprawiedliwości w wyborach w 2019 r.  Potwierdziły one mandat PiS-u do sprawowania władzy,wbrew opozycji, która próbowała podważyć go przy pomocy „ulicy i zagranicy”. Obecnie eurodeputowani muszą zdać sobie sprawę, że obecne władze Polski nie doszły do rządów przez przypadek. W związku z tym:

Komisja będzie musiała zrezygnować z ataków na Polskę.

Eurodeputowany uważa, że sytuacje takie jak list wiceprzewodniczącej KE Věry Jourovej, do polskiego premiera i prezydenta ws. zmian w sądownictwie nie powinny się powtarzać. Krytykuje także prace nad Nowym Ładem nowej Komisji Europejskiej. Stwierdza, że przedstawiony przez Komisję dokument, mimo, że obszerny, to jest jednocześnie ogólnikowy, tak, że nie wiadomo, jak zakładane cele osiągnąć i z czego je finansować.

Mam nadzieję, że na biurokratów brukselskich przyjdzie pewne otrzeźwienie.

Dr Kuźmiuk ma nadzieję, że zaciekle walczący o środowisko politycy Unii Europejskiej otrzeźwieją z „ekologicznej religii”. Podkreśla, że cały świat powinien zainteresować się zmniejszeniem emisji dwutlenku węgla, a nie jedynie Europa, która jest odpowiedzialna li tylko za 10 proc. emisji CO2:

Jeśli te działania będą robione w wymiarze globalnym, to rzeczywiście ma to sens i jest w porządku.

Poza Stanami Zjednoczonymi, które wystąpiły z porozumień paktu paryskiego, by realizować własną drogę ograniczenia emisji, najbardziej za emisję dwutlenku węgla odpowiadają Chiny, Indie i Rosja. Pekin zaś zapowiedział, że dopiero po 2030 r. podejmie działania na rzecz ograniczenia emisji.

Nie wyłączyliśmy się z ograniczenia emisji CO2, tylko chcemy dojść do niego we własnym tempie.

Europoseł podkreśla, iż węgiel w polskim miksie energetycznym wynosi 80%, podczas gdy w niemieckim 35. Polska nie może więc iść niemiecką drogą, gdyż w ten sposób „zamordujemy własną gospodarkę”.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

 

K.T./A.P.

Komentarze