Prof. Legutko: „Zielony Układ” to próba obejścia rządów narodowych

Prof. Ryszard Legutko mówi o nowej polityce klimatycznej Unii Europejskiej o nazwie „Zielony Układ”, za który odpowiadać ma wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans.

 

Cała ta sprawa jest bardzo niepokojąca. W 2014 roku Rada Europejska po bardzo trudnych negocjacjach zgodziła się na osiągnięcie redukcji emisji dwutlenku węgla. Sprawy klimatyczne zwłaszcza w Europie Zachodniej przybrały formę podstawowego światopoglądu – opowiada gość „Poranka WNET”.

Powstała tzw. neutralność klimatyczna, która doprowadzi do równowagi emitowania i pochłaniania CO2. Komisja Europejska przyjęła program dojścia do neutralności klimatycznej Europy w 2050 r.  Za wdrażanie Europejskiego Zielonego Układu ma odpowiadać wiceprzewodniczący KE Frans Timmermans. „Jest to próba obejścia rządów narodowych, aby nie powtórzyła się historia z zablokowaniem celu mało realistycznego” – twierdzi rozmówca.

Przewodnicząca Komisji Europejskiej zaznaczyła, że Zielony Układ to wehikuł rozwoju. Nie będą to tylko zakazy i kary, ale innowacje i rozwój gospodarczy. Prof. Legutko mówi, że program został przyjęty przez Parlament Europejski w sposób życzliwy. Niemniej jednak nie zabrakło krytycznych głosów. Ostrożnie w głosowaniu postąpiła przedstawicielka Europejskiej Partii Ludowej.

Nasz gość, współprzewodniczący EKR, wypunktował błędy, jakie posiada „Zielony Układ”. Zwrócił uwagę na to, że 11 dni to za mało, aby wdrożyć projekt na dalsze 30 lat. Wynikać to może z wielkiej presji politycznej kierowanej ze strony Lewicy. Jak dodaje: Nie ukrywam, że tu w Brukseli, jesteśmy bardzo zmartwieni tą inicjatywą. Prof. Legutko podkreśla, że nowa polityka klimatyczna UE jawi się jako potężny problem, albowiem będzie ona potężną pałką na niektóre kraje”.

Gość Krzysztofa Skowrońskiego krytykuje Timmermansa, którego określa mianem bezwzględnego aktora za jego sposób brutalnego prowadzenia polityki. Po co to całe zamieszanie? „Oczywiście, że trzeba dbać o środowisko, ale Europa odpowiada za 9 proc. światowej emisji dwutlenku węgla” – mówi i wątpi, aby cel UE, czyli pokazanie światu dobrego przykładu, został zrealizowany.

Dodaje również, że Unia przechodzi kryzys, a ostania kadencja była najgorszą kadencją w historii. „Trzeba narzucić jeden punkt widzenia, jeśli są jakieś rozbieżności” – mówi. Ponadto nasz gość negatywnie komentuje działanie Sądu Najwyższego oraz laudacje na cześć Olgi Tokarczuk, którą wygłosił Per Waestberg z Akademii Szwedzkiej: „Widać, że chyba ta wypowiedź spodobała się naszej noblistce”.

A.M.K/M.N.

Komentarze