Szewczak: Mamy epokową szansę zaistnienia na rynku Europy jako dynamiczny kraj o wielkich aspiracjach i możliwościach

Janusz Szewczak czym Polska może zdobyć europejski rynek, czemu nie musimy obawiać się kryzysu i inflacji, co dalej z repolonizacja banków i jak ocenia kandydaturę Szymona Hołowni na prezydenta.

Janusz Szewczak mówi, iż w najbliższym roku nie czeka nas kryzys, choć wielu polityków totalnej opozycji się o niego modli.

Niemcy, Francja i Włosi powinni martwić się o spowolnienie.

Stwierdza, że widoczny spadek konsumpcji wynika z tego, że „te 40 mld zł, które idzie do rodzin z dziećmi zaspokaja znaczną ilość potrzeb podstawowych” i zaczyna być oszczędzany na przyszłe wydatki. Dodaje, że obecna inflacja jest kontrolowana i że ceny m.in. paliwa czy ubezpieczeń samochodowych są stabilne. Omawia także sytuacje rynku bankowego w Polsce.

Tylko w Polsce jest przekonanie, że banki są jakimś siódmym cudem świata i nie obowiązują ich reguły normalnego biznesu.

Poseł PiS stwierdza, iż banki muszą odpowiadać za swoje błędy. Stwierdza, że obecnie trwa wojna biznesowo-handlowa, konkurencja wcale nie kwitnie, tylko skutecznie jest likwidowana. Przypomina o roli mniejszych i lokalnych instytucji finansowych jak banki spółdzielcze i komunalne, przywołując przykład polskich SKOK-ów. Zauważa przy tym, iż:

To nie jest tak, że mali wygrywają ten wyścig, trzeba mieć rodowe srebra przekształcone w giganty europejskie.

Podkreśla szanse Polski na gospodarczej arenie międzynarodowej. Nasz kraj musi stworzyć międzynarodowe przedsiębiorstwa, aby móc z wielkimi firmami konkurować.

Mamy epokową szansę zaistnienia na rynku europejskim jako dynamiczny kraj która ma wielkie aspiracje i możliwości. Musimy tylko zbudować europejskich czempionów.

Jednym ze środków jest pomysł Orlenu na  fuzję z Lotosem. Polska zaczyna się wybijać. Pod względem sprowadzania surowców myślimy już nie tylko o wschodzie, ale i o Bliskim Wschodzie- krajach arabskich.

Szewczak odnosi się także do zbliżającej się powoli kampanii prezydenckiej. Kandydaturę Hołowni w wyborach prezydenckich określa jako dziecinadę.

Dlaczego redaktor Gazety Wyborczej, Newsweeka, TVN-u został kandydatem, a nie np. pan redaktor Prokop? Jest wyższy, bardzo przystojny, ma donośniejszy głos.

Stwierdza, że jest na opozycji totalnej „ogromny kryzys braku elit”. Ironizuje pytając się „czemu jakieś bardzo urocze i inteligentne pogodynki nie mogłyby wystartować”.

Posłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Komentarze