MŚ w rugby: „Antylopy” po 12 latach wracają na szczyt

W rozegranym w niedzielę w Jokohamie meczu finałowym mistrzostw świata w rugby RPA pokonało Anglię 32:12, zdobywając mistrzowski tytuł już po raz trzeci.

Jakub Grabiarz mówi o końcowych, niespodziewanych rozstrzygnięciach turnieju w Japonii.

„Zespoł z Południowej Afryki spełnił wszelkie oczekiwania” – relacjonuje korespondent, podkreślając twardą i niezłomną postawę triumfatorów.

To nie tylko zwycięstwo- to przesłanie tego zespołu dla świata

nawiązuje Grabiarz do faktu, iż  w kadrze RPA funkcję kapitana pełnił czarnoskóry zawodnik, Siya Kolisi, podczas gdy jeszcze na początku lat 90. kraj reprezentowali jedynie biali. Jak mówi gość „Kuriera w samo południe”, sukces RPA może stać się kolejnym kamieniem milowym na drodze do jedności kraju. O postawie reprezentantów Anglii Grabiarz wspomina  krótko: „Wszystko układało się źle”.

„To były przepiękne mistrzostwa”- podsumowuje rozmówca Adriana Kowarzyka. Grabiarz zwraca uwagę, że nawet tajfun „Hagibis”  nie wpłynął w znaczący sposób na przebieg turnieju.

Ekspert prognozuje, że po turnieju w świecie rugby zajdzie  dużo zmian, wielu czołowych graczy zakończy swoje kariery.

Jak mówi Grabiarz, mistrzostwa świata w Japonii okazały się wielkim sukcesem organizacyjnym; rozgrywki cieszyły się bardzo dużym zainteresowaniem kibiców, pomimo iż najpopularniejszym sportem  w Japonii jest baseball. Bardzo dobrze wypadła w turnieju również reprezentacja gospodarzy, mimo słabszych od innych drużyn warunków fizycznych. Jakub Grabiarz przypomina, że szybkość i technika również odgrywają w rugby bardzo dużą rolę. Gość „Kuriera w samo południe” jest przekonany, że rugby w Japonii czeka w najbliższych latach dynamiczny rozwój.

W meczu o trzecie miejsce mistrzostw świata Nowa Zelandia łatwo pokonała Walię 40:17.

A.W.K

Komentarze