Nikt już nie wygra z Prawem i Sprawiedliwością (w nadchodzących wyborach) / Felieton sobotni Jana A. Kowalskiego

A to znaczy, że nie jest dobrze… ale nie najgorzej jest 🙂 Takie to mieszane uczucia zagościły w mojej głowie przed zbliżającymi się wyborami. Oczywiście zagłosuję kolejny już raz.

Tym razem na Elżbietę Zielińską, która przeszła z Kukiz ’15 do Prawa i Sprawiedliwości, a jest członkiem niewielkiego koła UPR w Sejmie. Zagłosuję, mając świadomość, jak małą ma szansę zostać posłem. I tego, że głosy na nią oddane zasilą partyjną listę, promując miernych ale wiernych z pierwszych miejsc. (Pamiętam, że miałem napisać o wadliwej ordynacji i napisałem… do październikowego „Kuriera WNET” – kupujcie, proszę :).

Mógłbym jeszcze nie głosować, jak robiłem przez wiele lat, ale bardzo zależy mi na wysokiej wygranej obozu Dobrej Zmiany. Na ostatecznym pokonaniu systemu Okrągłego Stołu, III RP, przez obóz IV RP, który traktuję jako towarzyszy podróży do V Rzeczypospolitej. Na pokonaniu politycznych oszustów (nawet dziś ich lider Schetyna sączył miód do moich uszu o rozwaleniu centralnego budżetu, a nie zająknął się o tym nawet, gdy rządził) przez uczciwych socjalistów. Nawet Kasprzak i Mazguła, o red. Żakowskim nie wspominając, nie wytrzymają kolejnych czterech lat rządów PiS.

I tylko dlatego nie zagłosuję ani na PSL (+Kukiz), ani na Konfederację. Choć obu tworom życzę dostania się do Sejmu z poparciem co najmniej 10%. 55% PiS, 10% PSL i 10% Konfederacja. A 25% do zagospodarowania przez KO i Lewicę. Jak Wam się taka prognoza podoba? Bo mnie bardzo.

Prawo i Sprawiedliwość mogłoby kontynuować samodzielne rządy i mogłoby wreszcie zmienić tę okropną komuszą konstytucję, która upadla nasze państwo i naród. I trzyma nas w postkomunizmie. Ale do takiej zmiany potrzebowałoby współpracy z PSL (+Kukiz) i Konfederacją. Pierwiastek wolnościowy miałby zatem realne szanse na zagoszczenie w Ustawie Najwyższej. Socjaliści z PiS musieliby zrezygnować z części władzy biurokratycznej/partyjnej na rzecz oddania części władzy decydowania o sobie obywatelom.

Dlatego apeluję przed wyborami do liderów PiS, PSL (+ Kukiz) i Konfederacji: nie okładajcie się maczugami. Nie sugerujcie przez swoich hunwejbinów agenturalności przeciwnika, ruskiej lub polińskiej. Bo jeszcze uwierzycie we własne słowa i po wyborach nie będziecie się mogli dogadać, nawet w najważniejszej sprawie, jaką jest pozbycie się resztek bolszewii i budowa  prawdziwie polskiego państwa.

Jan A. Kowalski

PS. Oczywiście, że dalej pozostaję ukrytym zwolennikiem Partii Drobnych Ciułaczy i jak tylko się uaktywni, zaraz na nią zagłosuję :).

Komentarze