Żurawski vel Grajewski: Istotną część kosztów stacjonowania wojsk amerykańskich pokryła Polska

Prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski komentuje spotkanie Andrzeja Dudy z prezydentem Stanów Zjednoczonych, na którym podpisano deklaracje ws. stacjonowania wojsk amerykańskich w Polsce.

 

 

Myślę, że kwestię twardego bezpieczeństwa wojskowego są bardzo istotne. Przyznajmy z poprzedniej epoki, gdzie poprzedni rząd postawił cel dla opinii publicznej, że wysyła wojska polskie do Iraku, co było politycznym nieporozumieniem – mówi gość „Popołudnia WNET”.

Wyraźna wola wzmocnienia wojskowej obecności Stanów Zjednoczonych na naszym terytorium ze wskazaniem sześciu lokalizacji jest najbardziej istotna ze wszystkich deklaracji. „Fakt stałej obecności jest niezwykle cenny. Przede wszystkim trzeba to widzieć w wymiarze politycznym. Ten sposób odstraszania znany jest już z czasów zimnej wojny i był skutecznie stosowany w odniesieniu do Berlina Zachodniego” – dodaje

Z punktu widzenia politycznej skuteczności odstraszania byłoby dobrze, gdyby jednostki znajdowały się w kwadracie określonym z granicą Obwodu Kaliningradzkiego, a także z Białorusią. Natomiast z wojskowego punktu widzenia podsuwanie jednostek pod granicę nie jest najlepszym pomysłem na prowadzenie operacji.

Cały układ dobrze się spina, potwierdzając główną linię polityczną Stanów Zjednoczonych. Wiąże się z interesami biznesowymi, wzmacniając Polskę regionalnie, a także wzmacniając sygnał ostrzegawczy pod adresem Moskwy – podkreśla prof. Przemysław Żurawski vel Grajewski.

M.N.

Komentarze