Twierdza Przemyśl to jest mit. Od 1939 roku jako taka twierdza nie istnieje. Nikt nie przewidywał obrony w oparciu o dawny system fortyfikacji austro-więgierskich z czasów I wojny światowej. 13 września jest to przede wszystkim spływanie w rejon Przemyśla jednostek wojska polskiego, który wycofywał się z Zachodu.
Kontynuując historyczną opowieść, goście „Poranka WNET” powracają do września 1939 roku, kiedy to w dniach 11-14 września trwały zażarte walki obronne przed niemiecką agresją. Natarcie zarówno z ziemi jak i powietrza było tragiczne w skutkach. Straty po Polskiej stronie to 565 zabitych i ponad 800 rannych.W dniu 15 września Przemyśl ostatecznie skapitulował.
Wspomnienia i relacje generała Kazimierza Sosnkowskiego są jednym z najpiękniejszych opisów kampanii wrześniowej. Ma on umiejętność pisania, robi to zresztą przepięknie, ale z drugiej strony jest kapitalną relacją, która pokazuje rolę Przemyślaka w jego życiu – twierdzi rozmówca.
Formowanie garnizonu przemyskiego ma miejsce 31 października 1918 roku. W tym okresie garnizon liczył ok. 12,5 tys. żołnierzy. Jest to potężna siła w nowo odradzającym się państwie polskim. Jeżeli chodzi o II wojnę światową miasto Przemyśl ma w niej krótki epizod. Naloty na miasto, które zaczynają się 8 września, kierowane są na infrastrukturę kolejową. Zniszczone zostają jednak obiekty, które znajdują się niedaleko dworca, jest to m.in. hotel, młyn Frenkla, szkołę czy towarzystwo gimnastyczne.
M.N.