Rzymkowski: Adam Strzembosz ma świadomość tego, że jeśli formułujemy zarzuty to trzeba mieć na nie twarde dowody

Tomasz Rzymkowski mówi o dyskusji nad odwołaniem ze stanowiska Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro i o słowach profesora Adama Strzembosza nawołujących do dymisji po tzw. aferze hejterskiej.

 

 

Prace komisji jeszcze się nie zakończyły i podejrzewam, że w ciągu najbliższych dwóch godzin jeszcze się nie zakończą. W tej chwili głos zabierają przedstawiciele kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości oraz odpowiadają na pytania i zarzuty wnioskodawców ws. dymisji Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobro. Wydaje się, że wniosek zostanie negatywnie zaopiniowany przez komisję – mówi poseł Prawa i Sprawiedliwości.

Pierwszym zarzutem opozycji jest przywołanie tzw. afery hejterską, drugim zarzutem jest natomiast kwestia śmierci w zakładzie karnym Dawida Kosteckiego. Przedstawiciele Ministerstwa Sprawiedliwości dosyć skutecznie odpowiadają na zarzuty i przedstawiają sukcesy obecnego kierownictwa ministerstwa.

Jak dodaje Tomasz Rzymkowski: Dziwię się wypowiedzi profesora Adama Strzembosza, ponieważ ma on świadomość tego, że jeśli formułujemy jakiekolwiek zarzuty to trzeba mieć na nie twarde dowody, a nie wyłącznie domniemania. Były prezes Sądu Najwyższego ustawia tezę, której potwierdzenie nie ma żadnych dowodów, jakoby Minister Sprawiedliwości wiedział czy akceptował tego typu poczynania jednego z wiceministrów.

W przypadku tragicznej śmierci Dawida Kosteckiego nic nie wskazuje na działanie osób trzecich, nie ma jakichkolwiek poszlak i dowodów wskazujących na to, że w tej tragedii brały również udział inne osoby.

M.N.

Komentarze