Zalewski: W Kaszmirze ludzie giną prawie codziennie, ale słyszymy o tym, tylko kiedy stanie się coś większego

Co wiemy o tym, co się dzieje w Kaszmirze i dlaczego niewiele? Czemu mieszkaniec Mumbaju nie mógł dotychczas kupić tam ziemi i co z Kaszmirem mają wspólnego Chiny? Odpowiada Krzysztof Zalewski.

Krzysztof Zalewski o trudnej sytuacji w Kaszmirze po tym, jak rząd Indii odebrał temu regionowi autonomię 5 sierpnia 2019 r.

Zawieszono wszystkie połączenia telefoniczne, nie działa internet, wprowadzono rodzaj stanu wyjątkowego, nie wypływa stamtąd za dużo informacji.

Stan Dżammu i Kaszmir jest od tygodni niespokojny. Jak mówi ekspert, jest „dużo więcej wojska i policji”(przed sierpniem 400 tys. żołnierzy, teraz o 50 tys. więcej) , a „Kaszmirczycy nie mogą demonstrować swego niezadowolenia wobec rządu centralnego”. Stan podzielony jest na 6 mlnowy Kaszmir, niemal całkowicie muzułmański, Dżammu- po połowie zamieszkane przez muzułmanów i hinduistów oraz Ladah, półmilionowa buddyjską enklawę.

Indie i Pakistan ścierały się on Kaszmir wielokrotnie, Kaszmir stał się częścią Indii, w taki sposób, że Indie obiecały władcy Kaszmiru autonomię i ta autonomia była dziwna, np. Dżammu i Kaszmir otrzymały własną flagę, własny hymn, dając pozór niepodległości właściwie, dostały prawo decydowania o tym, kto jest rezydentem Kaszmiru, a co za tym idzie, kto może tam kupować ziemię.

Zalewski stwierdza, że np. mieszkaniec Mumbaju czy Nowego Delhi nie może kupić ziemi w Kaszmirze. Zmianę tego stanu rzeczy partia Narendy Modiego zapowiadała od dawna i zrobiła to 5 sierpnia, zmieniając w tym celu zapisy indyjskiej konstytucji, gwarantujące kaszmirską autonomię.

Pakistan stara się umiędzynarodowić ten konflikt. Indie uważają, że Pakistan jest wewnętrzną sprawą Indii, w związku z tym nawet odmawiają rozmowy na jego temat z przedstawicielami czy to Stanów Zjednoczonych, czy to Unii Europejskiej.

Konsekwencje tego zapewne przełożą się na relacje chińsko-indyjskie. Pakistan stara się o wciągnięcie Chin do rozgrywki, które same posiadają część Kaszmiru. Pekin dołączył do Islamabadu w potępieniu działań rządu indyjskiego w Kaszmirze. Jak zauważa Zalewski, oznacza to, że „Indie pogorszyły swoje relacje z Chinami, które starają się od dłuższego czasu wyprostowywać”.

Prawie codziennie giną ludzie, ale my słyszymy o tym, kiedy dojdzie do większej tragedii.

Gość „Poranka WNET” porównuje sytuację Kaszmiru do wschodniej Ukrainy, gdzie o trwającym konflikcie przypominamy sobie tylko, gdy stanie się coś większego. W regionie już wcześniej tego roku dochodziło do napięć. W Kaszmirze doszło do zamachu terrorystycznego, a w odpowiedzi indyjskie wojsko zbombardowało cele w pakistańskim Kaszmirze i na terenie Pakistanu właściwego. Z punktu widzenia władz Indii Pakistan jest źródłem trapiącego sporne terytoria terroryzmu. Zalewski mówi, że wojna  między Indiami a Pakistanem prawdopodobnie nie wybuchnie, jednakże w Kaszmirze mogą nasilić się zbrojne incydenty.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

K.T./A.P.

Komentarze