Zgoda rosyjskich władz na manifestację nie znaczyła zbyt wiele. W czasie jej trwania aresztowano ponad 300 osób

Demonstracje na rzecz sprawiedliwych wyborów trwają od końca lipca. Po zakończeniu sobotniej manifestacji aresztowano ponad 300 osób, a także wywieziono jedną z opozycjonistek.

Jak podała grupa Biełyj Sczotczik, zajmująca się podliczaniem frekwencji na manifestacjach, w sobotę w Moskwie na rzecz sprawiedliwych wyborów demonstrowało 60 tysięcy osób. Ministerstwo Spraw Wewnętrznych uważa, że liczba ta była o 2/3 niższa. Niezależne rosyjskie media zwracają uwagę, że była to najliczniejsza akcja protestu zorganizowana przez opozycję w stolicy w ciągu ostatnich lat pomimo tego, że wcześniej większość przywódców krytycznych wobec władzy została zatrzymana.

Uzgodniona z władzami akcja oficjalnie zakończyła się około godziny 16 (15 w Polsce). Część protestujących udała się potem w stronę budynku Administracji Prezydenta. Obiekt otoczyli kordonem funkcjonariusze sił OMON (Oddział Mobilny Specjalnego Przeznaczenia). Media podają, że na miejsce przywieziono armatki wodne. Część zgromadzonych w pobliżu budynku krzyczała: „Putin to złodziej!”. Niektórzy manifestujący próbowali uniknąć zatrzymania, kryjąc się w pobliskiej cerkwi. Policja zablokowała później do niej dostęp.

OWD-Info, organizacja monitorująca zatrzymania w Rosji, podała, że podczas sobotnich manifestacji w całej Rosji zatrzymanych zostało do tej pory 245 osób, w tym 146 osób w Moskwie. W Petersburgu zatrzymano 86 uczestników jednoosobowych pikiet odbywających się na znak solidarności z protestującymi w stolicy. Zatrzymany został szef miejscowego sztabu Aleksieja Nawalnego Aleksandr Szurszew. 11 osób zatrzymano też w Rostowie nad Donem, a dwie w Briańsku na zachodzie kraju.

Niezależna telewizja Dożd podała, że opozycjonistka Lubow Sobol została w sobotę zatrzymana i odwieziona przez policję „w nieznanym kierunku”. Oddziały OMON w sobotę wtargnęły również do studia kanału związanego z Nawalnym – Nawalny LIVE – donoszą rosyjskie niezależne media. Na Twitterze Nawalny LIVE napisano, że funkcjonariusze wyważyli drzwi do studia, zatrzymali pracowników i skonfiskowali sprzęt.

Sobotnia manifestacja nie jest pierwszą akcją protestacyjną na rzecz sprawiedliwych wyborów. Poprzednie demonstacje miały miejsce 27 lipca i 3 sierpnia.

A.K.

 

 

Komentarze