Tegoroczna susza i cyklon jeszcze bardziej pogrążyły mieszkańców Zimbabwe. ONZ wzywa o 331 mln dolarów pomocy

We wtorek szef oenzetowskiego Światowego Programu Żywnościowego (WFP) poinformował, że 2,5 mln mieszkańców Zimbabwe „zmierza w kierunku głodu”. Na początku przyszłego roku może to być już 5,5 mln osób

Szef Światowego Programu Żywnościowego (WFP) David Beasley wystosował we wtorek wieczorem apel o sytuacji mieszkańców Zimbabwe. Poinformował w nim, że 2,5 miliona obywateli tego kraju „zmierza w kierunku głodu”. Ostrzegł przy tym, że jeśli nie podjęte zostaną stosowne działania, na początku przyszłego roku liczba ta może wzrosnąć do 5,5 miliona osób.

Przyczyną problemów Zimbabwe są niskie zbiory spowodowane długotrwałą suszą, co przełożyło się na wysokie ceny żywności. Obniżenie się poziomu rzek uderzyło też w główną hydroelektrownię w kraju, czego skutkiem są częste przerwy w dostawach prądu. Nie bez znaczenia dla potrzeb mieszkańców Zimbabwe był również cyklon Idai, który nawiedził to państwo w marcu. Jego skutki dotknęły 570 tysięcy obywateli i zmusiły ok. 50 tysięcy ludzi do opuszczenia domów.

Sytuację pogarsza dodatkowo fakt, że Zimbabwe od prawie 20 lat zmaga się z poważnym kryzysem gospodarczym i finansowym. Skutkuje on m.in. regularnym niedoborem podstawowych artykułów spożywczych, takich jak mąka, chleb czy oliwa. Inflacja w czerwcu wyniosła 176 proc. i był to najwyższy poziom w ostatniej dekadzie.

Światowy Program Żywnościowy jest agencją wyspecjalizowaną Organizacji Narodów Zjednoczonych powołaną w 1963 r. Został on uruchomiony przez FAO (Organizację Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa) i Zgromadzenie Ogólne ONZ jako eksperymentalny, trzyletni program. W 1965 r. został on przedłużony i trwa do dziś. Obecnie jest to największa na świecie organizacja humanitarna powołana do zwalczania globalnego głodu.

A.K.

Komentarze