Stanisław Kot: Początkowo w Hucie Miedzi Głogów pracowali wszyscy prócz hutników. Dziś załogą można się chwalić wszędzie

– Huta Miedzi Głogów to fenomen. Z niczego utworzono załogę ekspertów, a huta z jednego z największych polskich trucicieli stała się jedną z najczystszych na świecie – mówi Stanisław Kot.

 

 

Stanisław Kot, były wiceprezes KGHM Polska Miedź S.A., opowiada o unikalności obiektu, w którym wcześniej pracował. Jest to największa huta surowcowa w Europie, produkująca ponad 450 tysięcy ton miedzi elektrolitycznej rocznie. Drugim produktem, którego wydobyciem zajmuje się spółka, jest srebro. Kolejną cechą wyróżniającą zakład na tle innych obiektów tego rodzaju jest unikalna technologia, która poza oddziałem KGHM Polska Miedź S.A. w Głogowie funkcjonuje tylko w dwóch miejscach na świecie – w Australii i w Zambii.

Ponadto sama Huta Miedzi Głogów jest największym jednostkowym pracodawcą w tym mieście. Gość Poranka zakład ten określa mianem fenomenu. Jak mówi, w 1971 r., kiedy to huta została oddana do użytku, pracowali w niej wszyscy prócz hutników. Obecnie na terenie obiektu pracują eksperci, którymi zakład może chwalić się wszędzie. Huta uczyniła również olbrzymie postępy w dziedzinie ochrony środowiska. O ile w latach 80. zakład znajdował się na liście 80 największych trucicieli w Polsce, o tyle obecnie, po wdrożeniu inwestycji wartych miliardy złotych, huta stała się jedną z najczystszych na świecie.

Stanisław Kot mówi także o tym, jak rozpoczęła się jego kariera w KGHM Polska Miedź S.A.

Wysłuchaj całej rozmowy już teraz!

A.K.

Komentarze