Ojciec Dariusz Cichor opowiada o uroczystym pogrzebie Maksyma Kosyka. Był to unita, który wraz ze swoją rodziną był człowiekiem stawiającym opór zarówno rusifikacji terenów, jak i próby dotknięcia kościoła grekokatolickiego, podejmowanej przez Rosjan. Pogrzeb odbył się po ekshumacji szczątków przed dwoma laty. Jak dodaje gość „Poranka WNET, Kosyk był wielkim bohaterem ziemi włodawsko-olchóweckiej. Jak wynika z opowieści Ojca Dariusza Cichora, Maksym Kosyk był człowiekiem niezwykłym o bardzo silnej moralności, głębokiej wierze, który darzył Polskę niezwykłą miłością.
Maksym Kosyk organizował sekretne msze święte, które odprawiane były w jego domu. Był to człowiek, który do końca zachował twarz, nigdy nie był wrogiem swoich własnych wrogów, zawsze przebaczał. Był człowiekiem, który kochał Boga, kochał ojczyznę i radował się, gdy mógł cierpieć za Boga i za ojczyznę. Całą swoją rodzinę wychował właśnie w tym duchu.
M.N.