Zmiany na stanowisku ministra finansów, z którego odeszła prof. Teresa Czerwińska, a na jej miejsce mianowany został dotychczasowy wiceminister i szef KAS Marian Banaś. Zmiany w resorcie komentował Janusz Szewczak poseł PiS, ekonomista, wiceprzewodniczący sejmowej komisji finansów publicznych: To człowiek bardzo uczciwy, bardzo pryncypialny, ale też człowiek żelaznej dyscypliny i pracy. Twórca Krajowej Administracji Skarbowej. Przecież, gdyby nie ta jego działalności, to jednak tych 80 miliardów na cele społeczne i socjalne w budżecie by nie było. To on rozbił tak naprawdę te mafie vatowskie i ukrócił różnego rodzaju skalę przestępczości fiskalnej, bardzo walczył o nowe zasady funkcjonowania urzędów skarbowych oraz celników.
Wydaje się, że to jest fantastyczna nominacja. Marian Banaś doskonale czuje istotę racji stanu. Widzi pola zagrożeń i doskonale je rozpracowuje. (…) Marian Banaś to jest takie kompletne przeciwieństwo Jana Vincenta Rostowskiego – zaznaczył Janusz Szewczak.
Gość Kuriera w Samo Południe podkreślił, że pozostały czas do końca kadencji można w ministerstwie bardzo intensywnie przepracować: To nie jest tak, że przez pięć miesięcy nic się nie da zrobić. Tak bywało za ministra Mateusza Szczurka, który mówił, że mając 9 miesięcy, nie będzie robił rewolucji czy strzelał z biodra w sprawie zmian legislacyjnych mających na celu uszczelnienie systemu podatkowego.
Janusz Szewczak przyznał, że odchodząca minister nie dość mocno identyfikowała z programem rządu: Nie wiem, czy pani minister Czerwińska musiała, czy może chciała odejść. Krytycznie się wyrażała na temat pewnych rozwiązań proponowanych w ramach piątki Kaczyńskiego. Myślę, że trzeba jednak po prostu wierzyć w te programy, które się realizuje, że minister finansów nie może być wyłącznie księgowym, bilansującym strony winien i ma.
ŁAJ
