Przydacz: Zełeński w przeciwieństwie do Poroszenki nie jest oligarchą, dajmy mu szansę [VIDEO]

Marcin Przydacz, wiceszef MSZ o wyborach na Ukrainie, gdzie, jak stwierdza, obywatele zagłosowali przeciwko oligarchom oraz o priorytetach polskiej polityki wschodniej i relacjach polsko-rosyjskich.

Gość Poranka Wnet mówi, że kluczową kwestią w tegorocznych wyborach prezydenckich na Ukrainie był fakt, że przebiegły spokojnie:

Obserwatorzy zewnętrzni zgodnie powtarzają, że wybory przebiegły zgodnie ze standardami międzynarodowymi, co świadczy o dojrzałości społeczeństwa ukraińskiego. Nie odnotowaliśmy większej ilości fałszerstw, które na obszarze postsowieckim często się zdarzają. Z drugiej strony mamy zaskakujący wynik wyborczy, Zeleński otrzymał aż 73% głosów. Nie było jeszcze w historii Ukrainy prezydenta z tak wysokim poparciem.

Jak dodaje wiceminister MSZ, ważny jest fakt, że obaj kandydaci w wyborach prezydenckich charakteryzowali się prozachodnią orientacją:

Cieszy nas fakt, że obaj prezydenci w sensie deklaratywnym kierują się na zachód.

Mówi również o relacjach polsko-ukraińskich, które historycznie nie należały do najlepszych:

Zależy nam na pewnego rodzaju progresie w dialogu historycznym i mam nadzieję, że prezydent Zełeński będzie uwzględniać w swoich działaniach Polską wrażliwość.

Jak zauważa gość Poranka Wnet, ważny będzie wynik najbliższych wyborów parlamentarnych.

Pamiętajmy, że Ukraina wchodzi dopiero w proces wyborczy. Wygrał Zalenski, ale dopiero jesienią zostanie wyłoniony nowy rząd (…) wtedy będziemy wiedzieć, kto z kim będzie rozmawiał przez następne cztery lata.

Wiceminister MSZ komentuje również zarzuty dotyczące prezydenta Zełenskiego, jakoby był on popierany i korzystał z pomocy jednego z największych oligarchów Ukraińskich – Ihora Kołomojskiego.

Chciałbym, żebyśmy jednak spojrzeli na to troszkę w inny sposób, dali szansę Załenskiemu, który w przeciwieństwie do Poroszenki nie jest oligarchą (…) nie ma bezpośrednich interesów ekonomicznych.

Wiceszef MSZ mówi, że prezydent Andrzej Duda nawiązał już kontakt z nowym prezydentem Ukrainy:

Andrzej Duda jako pierwszy porozmawiał z nowym prezydentem Ukrainy, udało się również nawiązać już relacje na niższych szczeblach.

Gość Poranka Wnet mówi również o trudnych relacjach polsko-rosyjskich:

Mamy zasadnicze rozbieżności w postrzeganiu otaczającej nas rzeczywistości. Polska promuje współpracę z sąsiadami. Realizujemy naszą politykę zagraniczną poprzez dialog i kontakty gospodarcze, tak jak cały zachodni świat. Rosja realizuje swoją politykę zagraniczną przy pomocy twardej i militarnej siły, łamie prawo międzynarodowe, inkorporuje konkretne terytoria. Dla Polski i świata zachodniego jest to nie do zaakceptowania.

Marcin Przydacz mówi również, że w najbliższych latach nie spodziewa się poprawy w relacjach polsko-rosyjskich, ponieważ Moskwa podejmuje szereg decyzji, które te relacje obciążają, jako przykład wiceszef MSZ przywołuje sprawę katastrofy smoleńskiej:

Samolot prezydencki, który rozbił się w Smoleńsku 10 kwietnia, w sposób nieuprawniony i niezgodny z prawem jest przetrzymywany przez Rosję. Ambasadora Rosji w Warszawie powiedział, że dopóki nie zakończy się śledztwo rosyjskie, wrak samolotu Tu-154 nie zostanie nam zwrócony. Rosyjski ambasador dodał, że śledztwo nie zakończy się, dopóki w Polsce będą pojawiać się domniemane teorie dotyczące przyczyn katastrofy.

Na zakończenie rozmowy gość Poranka Wnet mówi o relacjach polsko-białoruskich. Zapraszam do wysłuchania całej rozmowy.

JN

Komentarze