Doleśniak-Harczuk: Niemcy mogą tracić nawet 7 miliardów dolarów rocznie. W Berlinie zrobiło się nerwowo

Niemcy brną w ślepą uliczkę odwracania się od Sanów Zjednoczonych. Widoczne to jest na każdym kroku – mówi w Poranku WNET Olga Doleśniak-Harczuk, publicystka ,,Nowego Państwa”

Publicystka ,,Nowego Państwa”, specjalistka od zagadnień niemieckich, Olga Doleśniak-Harczuk przedstawia, co się wydarzyło podczas ostatniej konferencji bezpieczeństwa w Monachium. Kanclerz Angela Merkel broniła na niej projekt Nord Stream 2, przypominając, że nawet „za czasów Zimnej Wojny Związek Radziecki był naszym partnerem gospodarczym”, krytykowała też strategię USA.

– Niemcy brną w ślepą uliczkę odwracania się od Sanów Zjednoczonych. Widoczne jest to na każdym polu – oznajmia publicystka.

Doleśniak-Harczuk sugeruje, że podejście Merkel może tłumaczyć tym, że chce być w tej relacji mentorką. W końcu w polityce jest aktywna od 40 lat – Trump dopiero od 2015. W dodatku Merkel nie jest zadowolona z tego, że obecny prezydent jest chodzącym zaprzeczeniem Baracka Obamy, prezydenta, który rządził USA przez większość jej kadencji. Prezydenta, z którym miała dodatkowo dobre osobiste relacje.

Gdy ostatnio Trump zapowiedział, że nałoży cła na produkty z Europy, między innymi na samochody z Niemiec w otoczeniu kanclerz Merkel „zrobiło się nerwowo”. Doleśniak-Harczuk wylicza, że Niemcy mogły stracić nawet 7 miliardów dolarów rocznie, więc to przede wszystkim gospodarka, a nie NATO, czy Konferencja w Warszawie podgrzewają atmosferę w stosunkach pomiędzy Waszyngtonem a Berlinem.

Zapraszamy do wysłuchania rozmowy!

 

Komentarze