Długi marsz w kierunku V Rzeczypospolitej (5). Przełamać impas w polskiej polityce/ Felieton sobotni Jana A. Kowalskiego

To, czy PiS wygra kolejne wybory kilkoma czy kilkunastoma procentami, będzie miało znaczenie dla działaczy tej partii, ale nie dla Polski. Wraz z końcem starego roku pora porzucić stare złudzenia.

Aż krzyknąłem z radości jeszcze w końcówce ubiegłego roku na tę wiadomość: ojciec dyrektor Tadeusz Rydzyk zakłada partię polityczną! Jeżeli rok 2019 to potwierdzi, to mamy szansę na przełamanie niepokojącego impasu na polskiej scenie politycznej.

Zanim tę małą iskierkę rozdmucham, najpierw przypomnę najmłodszym historię lat 2005–2007. To wtedy zaistniał najbardziej egzotyczny sojusz polityczny w Polsce. Ortodoksyjne katolicko Radio Maryja opowiedziało się za liberalnym obyczajowo (i socjalistycznym) Prawem i Sprawiedliwością. Cofając tym samym poparcie dla narodowo-konserwatywnej Ligi Polskich Rodzin pod przywództwem Romana Giertycha.

Dla chwilowej korzyści politycznej ojciec Rydzyk i Jarosław Kaczyński rozbili odradzającą się polską endecję.

Na tyle skutecznie, że 14 lat później formacja ta uaktywnia się jedynie raz w roku w instytucji Marszu Niepodległości. Lub jest uaktywniana przez rosyjską agenturę wpływu dla siania zamętu w niedowarzonych głowach.

Nie jestem endekiem ani kryptoendekiem, żeby była jasność. Ale nie o deklarację polityczną tu chodzi. Po trzech latach rządów Dobrej Zmiany widać wyraźnie, że obóz ten nie jest w stanie przekroczyć bariery 40% poparcia społecznego, a co za tym idzie – samodzielnie zmienić konstytucji i państwa, jak zrobił to Wiktor Orbán na Węgrzech. A bez zmiany konstytucji i struktury państwowej Polska może jedynie dryfować po wodach międzynarodowej polityki, modląc się o pomyślne wiatry. Tymczasem mogą zdarzyć się gwałtowne burze i podwodne skały. Na taką okoliczność jesteśmy kompletnie nieprzygotowani, poza deklaracjami, że rząd PiS nie odda ani jednego guzika. Już kiedyś mieliśmy taki rząd, była połowa roku 1939.

Minęło dostatecznie dużo czasu, żeby środowiska narodowe otrząsnęły się z traumy porzucenia przez ojca Rydzyka. A sam Roman Giertych, kiedyś nadzieja, a potem zgrana karta polskiej polityki, ma z czego żyć z dala od niej.

Do zagospodarowania w obecnym czasie jest od 20 do 25% elektoratu. Medialne wzmocnienie, jakim dysponuje środowisko ojca Rydzyka, plus młode i dynamiczne struktury młodzieży patriotyczno-narodowej to mieszanka mogąca zaowocować wybuchem nareszcie endeckiej partii na polskiej scenie politycznej.

Podjęcie przez nią wolnorynkowego dziedzictwa Romana Dmowskiego i Romana Rybarskiego i cywilizacyjnego, antybiurokratycznego wkładu w myślenie o państwie Feliksa Konecznego – to wszystko, czego oczekuję od nowej formacji.

Czy potencjalni liderzy dorosną do takiego wyzwania? Rok 2019 to pokaże. Gdyby tak się stało, siły patriotyczne i narodowe uzyskałyby ogromną szansę na skuteczną zmianę państwa. Uzyskałyby zdolność konstytucyjną do przebudowy państwa w stronę normalności. Wreszcie moglibyśmy wyrwać się z systemu III RP narzuconego Polakom po to, żeby silnego i sprawnego państwa mieć nie mogli. A katolicka nauka społeczna mogłaby zaistnieć w przestrzeni publicznej jako alternatywa dla obecnego, socjalistycznego i biurokratycznego myślenia o narodzie i państwie polskim.

Lata 2015–2018 pokazały, że Jarosław Gowin nie jest w stanie przeciągnąć na stronę Zjednoczonej Prawicy patriotycznej części Platformy Obywatelskiej. A Paweł Kukiz zdecydowanie nie dorasta do roli lidera wolnościowej części polskiego społeczeństwa. Zatem większościowy obóz patriotyczny zdolny do pokonania systemu Okrągłego Stołu nie może powstać. Bo próba grzęźnięcia w starym bagnie, coraz częściej podejmowana przez obóz Dobrej Zmiany, skazuje nas jedynie na degrengoladę. To, czy PiS wygra kolejne wybory kilkoma czy kilkunastoma procentami, będzie miało znaczenie jedynie dla działaczy tej partii, ale nie dla Polski i Polaków. Wraz z końcem starego roku pora porzucić stare złudzenia.

2019 to pierwszy rok z kilku ostatnich, aby takiej zmiany (konstytucji i państwa) skutecznie dokonać. 35% Prawa i Sprawiedliwości i 25% Prawdziwej Europy, po przeliczeniu na mandaty, da nam taką szansę.

Dlatego zapowiedź powstania nowej formacji, mającej elektorat do zagospodarowania i gotowe struktury, należy powitać z nową nadzieją. Z nadzieją na prawdziwy przełom.

Jan A. Kowalski

  • Avatar
    Janusz W. Maciejewski :

    Panie Redaktorze
    „Dlatego zapowiedź powstania nowej formacji, mającej elektorat do zagospodarowania i gotowe struktury, należy powitać z nową nadzieją. Z nadzieją na prawdziwy przełom.”

    Jak na razie Ruch Prawdziwa Europa jest in statu nascendi …
    a poza tym z przylepioną przez lewicę etykietką „partii radiomaryjnej”, w najbliższych wyborach nie jest skazana na sukces 25-cio procentowy.

    Nawet gdyby PiS i RPE uzyskały w Sejmie i Senacie większość konstytucyjną, to jeszcze należy liczyć się z ogólnonarodowym referendum, w którym to przyjęte w parlamencie – zmiana lub wymiana Konstytucji – muszą uzyskać poparcie ponad połowy głosujących.

  • Avatar

    hm nawet tu piszecie, że to partia o Rydzyka, a sam słyszałem w radiu jak osobiście mówił, że żadnej partii nie zakłada – jednak Narodowcy teraz próbują z Korwinami, Braunem itp. si zjednoczyć i na nich myśle teraz zagłosować – na Narodowców do rad miasta nie mogłem bo nikogo nie wystawili – tylko do sejmiku ps. PiS i TVP kurskiego (bezczelnie nazwana narodową) bardzo cenzorują i umniejszają jak mogą Narodowców w mediach, za to lewaków pokazuja bez przeszkód na okrągło – gdyby nie to to Ruch Narodowy dostałby dużo więcej głosów

  • Avatar

    Giertych był obcym agentem w ruchu narodowym. Sam publicznie przyznał się , że jego rzeczywistym zamiarem było rozbicie koalicji.
    Dopóki ruch narodowy nie pozbędzie się obcych agentów w swoich szeregach dopóty nie ma szans na wejście na scenę polityczną. Ludzie to widzą i wiedzą !

  • Avatar

    TV Trwam otrzymuje subwencje od rządu więc nie jest w jej interesie niszczenie systemu po magdalenkowego.Celem może być wywarcie presji na PIS po to aby umieścić więcej reprezentantów z ramienia TV w wyborach do UE lub przejęcie elektoratu radykalnego który nie jest zadowolony z polityki PIS.
    Drodzy Państwo należy się bardzo dziwić że po tylu latach od Magdalenki,zniszczeniu dorobku powojennych pokoleń,wypędzeniu Polaków na emigrację,wtykaniu nosa w nie swoje sprawy,uległości w stosunku do niektórych nacji,wciągnięciu nas do paraliżującej wszystkie aspekty życia UE jeszcze tylu Polaków nie przejrzało na oczy.

Komentarze