Ryszard Czarnecki: Delegacja UE w Chinach pokazała, że pomimo zaawansowanej integracji państwa walczą o narodowy interes

– Dzisiaj świat interesuje się raczej wojną ekonomiczną Waszyngtonu i Pekinu, a nie rywalizacją i ofensywą inwestycyjno-eksportową na Starym Kontynencie – mówi Ryszard Czarnecki.

Europoseł komentuje mającą miejsce na początku tygodnia wizytę delegacji Parlamentu Europejskiego w stolicy Chin. Tematem rozmów między Unią Europejską a Państwem Środka była wymiana handlowa pomiędzy dwoma podmiotami.

„Producenci skarżą się, pewnie słusznie, że od lat Europa jest zalewana bardzo tanimi produktami z Chin”.

Ryszard Czarnecki zaznacza przy tym, że w porównaniu do stosunków chińsko-amerykańskich, relacje między Unią Europejską a Chinami cechują się niskim napięciem. Podkreśla również, że Europa nie znajduje się obecnie w centrum zainteresowań w dyskusji o globalnej pozycji Państwa Środka.

„Dzisiaj świat interesuje się raczej wojną ekonomiczną Waszyngtonu i Pekinu, a nie rywalizacją i ofensywą inwestycyjno-eksportową na Starym Kontynencie”.

Poseł „Europejskich Konserwatystów i Reformatorów” zwraca uwagę, że UE reguluje sprawy handlu między państwami członkowskimi a Chinami, ale nie reguluje inwestycji. Z tego powodu nie dziwi go fakt, że członkowie europejskiej delegacji walczyli głównie o interesy narodowe swoich krajów.

„Europa Europą, integracja integracją, globalizacja globalizacją, a i tak każdy ciągnie w swoja narodową stronę”

Ryszard Czarnecki wspomina również o mającym miejsce niedawno porozumieniu między Stolicą Apostolską a Pekinem, na mocy którego doszło do zjednoczenia oficjalnego Kościoła uznawanego przez władze ChRL z Kościołem wiernym Watykanowi. Wskazuje, że wydarzenie to daje szansę na zaprzestanie prześladowań chrześcijan w tym państwie.

Europoseł napomyka również o polskich zabiegach podjętych na delegacji. Były na niej obecne dwie grupy: promująca polskie rolnictwo oraz promująca polskie górnictwo, walczące o nowy rynek zbytu dla swoich produktów.

Wysłuchaj audycji już teraz.

A.K.

Komentarze