Jak stwierdza nasz korespondent z Paryża, to co się dzieje we Francji zaczyna przypominać kontrreformację. W szkolnictwie postanowiono powrócić do elementarza i tabliczki mnożenia. Zmiany mogą zajść nawet wśród wolnomularzy…
Nie ma we Francji jeszcze konserwatywnego rządu, ale zaczynają mieć konserwatywne idee. Jeśli tak dalej pójdzie, to zacznie się chwalić małżeństwo kobiety z mężczyzną i rodzinę z ojcem i matką.