Caritas: Blisko 8 mln. spośród 13 mln Syryjczyków pozostaje bez podstawowej pomocy humanitarnej

Wojna w Syrii pochłonęła już pół miliona ludzkich żyć. Ludzie uwięzieni w oblężonych miastach, bez środków do życia, odcięci od pomocy przeżywali dramat. Rośnie również znieczulenie na ich los.

Caritas Polska zaprezentowała wstrząsający raport o aktualnej sytuacji w Syrii.  Wedle zawartych w nim danych, m.in. 35% populacji nie ma dostępu do wody pitnej, a 10,5 mln osób głoduje, a 82% dzieci musi pracować, aby wesprzeć budżet rodziny.

Caritas Polska, którego czołowym programem pomocowym jest „Rodzina Rodzinie” prowadzi również szereg projektów rozwojowych, mających na celu przywrócenie normalnych warunków życia i rozwój przedsiębiorczości.

Michał Żakowski, który powiedział konferencję opowiedział o braku wsparcia dla osób, które chcą odbudować Syrię: – Wszyscy w pewnym momencie zaczynają zapominać. Jak byłem tam w grudniu nagle się okazało, że Władimir Putin obwieścił światu, że jest koniec wojny. W związku z tym większość organizacji międzynarodowych stwierdziło „to kończymy pomoc”

 

Ks. Marcin Iżycki, dyrektor Caritas Polska, odnosząc się do raportu, przyznał, że jest zszokowany jego liczbami: – Osiem milionów osób pozostaje bez pomocy humanitarnej. Osiem milionów osób codziennie musi zmagać się z najbardziej podstawowymi problemami, jak przeżyć kolejny dzień, co zjeść, w co się ubrać, jak ogrzać swoje mieszkanie czy to co z niego pozostało.

Zwrócił również uwagę, że ta wojna trwa już dłużej niż trwała II Wojna Światowa, a skala pomocy dla Syrii wymagała zmian struktury Caritas Polska. Zaznaczył również, że wszystkie podjęte działania maja wsparcie papieża Franciszka. „Na koniec chciałbym podziękować wszystkim darczyńcom programu Rodzina Rodzinie, wszystkim ludziom dobrej woli, bo tylko dzięki nim możemy ten program prowadzić i pomagać mieszkańcom Syrii”.

 

Dane raportu przedstawiła Sylwia Hazboun przedstawiła raport. Przypomniała również historie konfliktu, który rozpoczął się w marcu 2011 roku, a sami Syryjczycy nie wiedzą kto z kim walczy, ponieważ ścierają się ze sobą również ugrupowania opozycyjne. Z terenów Syrii uciekło 5,5 mln osób z czego 5,3 mln z nich mieszka w krajach ościennych Syrii, a 6,1 mln osób jest uchodźcami wewnętrznymi w Syrii. 69% Syryjczyków żyje w skrajnym ubóstwie, czyli za mniej niż 1,9 dolara dziennie. Ceny żywności wzrosły średnio o 800 % (chleb o 1000%).

Brakuje miejsc pracy, mieszkań, szpitali, ale także placówek szkolnych: – Mówi się o straconym pokoleniu (…) ponadto chociażby dzieci mogły chodzić do szkoły, to są zatrudniane.

Spadło również zainteresowanie wsparciem programu „Rodzina Rodzinie”: – Mogliśmy objąć pomocą tylko 4570 rodzin, czyli połowę, co się oczywiście wiąże z tym, że trzeba odmawiać pomocy ludziom, którzy nadal jej bardzo potrzebują.

 

W konferencji brał udział także abp Joseph Tobji, duchowny kościoła maronickiego z Aleppo. Wojna w sposób naturalny ma również wpływ na życie tamtejszych chrześcijan, a pomoc osobom dotkniętymi wojną jest praktycznym realizowaniem nauki Chrystusa. Emigrację dwóch trzecich chrześcijan określił jako krwawiącą ranę. „Myślę że liczba chrześcijan nadal będzie spadać” – stwierdził.

Opowiedział o codziennych problemach Syryjczyków, którzy znajdują się w strefach pokoju. Oprócz problemów gospodarczych, jak brak pracy, czy brak osób wykwalifikowanych w konkretnym zawodzie jest brak prądu, który jest wyłączany na kilkanaście godzin dziennie, co w połączeniu z brakiem młodych osób do pracy skutecznie uniemożliwia zakładanie firm. W Syrii nie ma również ubezpieczenia zdrowotnego i emerytur. Wojna wpłynęła również na obniżenie moralności tego konserwatywnego społeczeństwa.

 

Swoje pełne nadziei zdanie wyrazili również przedstawiciele Hope Center – ośrodka monitorującego z siedzibą w Aleppo, z którą Caritas współpracuje od stycznia 2018 roku.

Safir Salim opowiedział historię starszej kobiety, która zmarła, bo nie było przy niej nikogo kto mógłby jej pomóc. Przedstawił również historię swojej rodziny. „Kiedyś dzieci radośnie krzyczały widząc samolot. Dzisiaj się boją”

 

Freddy Yousef stwierdził, że w tej wojnie krzyczał Bóg, krzyczał do sumień ludzi w Syrii i na całym świecie. Wyraził również przekonanie że to wolą Boga jest, aby chrześcijanie pozostali w Syrii.

 

Komentarze