Płk Marek Wrzosek: W wojnach przyszłości będziemy używać nowych technologii oraz ludzkiej psychiki

Płk Marek Wrzosek, wykładowca Akademii Sztuki Wojennej przedstawił w dzisiejszym Poranku Wnet swoją książkę „Wojny przyszłości”.

 

„Wojny przyszłości” to pozycja, która przedstawia nowy wymiar wojny – walkę informacyjną, operacje psychologiczne i wykorzystanie mediów w światowych zmaganiach. Jak sam stwierdził do napisania tej książki skłoniło go m.in. to, że ze względu na obecną sytuację na międzynarodowej arenie politycznej może być to interesująca pozycja dla wielu czytelników.

Możemy z niej dowiedzieć się wielu ciekawych aspektów dotyczących różnego rodzaju operacji militarnych, oraz technik wojskowych które będą stosowane w przyszłych wojnach. Na pytanie odnośnie tego jak przyszła wojna może wyglądać, nasz gość zaznaczył że, trudno jest to jednoznacznie stwierdzić gdyż współczesne wojny są realizowane niejako w 3 wymiarach: z użyciem broni typowej z okresów wcześniejszych, oraz na polu informatycznym z użyciem najnowocześniejszej dostępnej obecnie technologii ,trzecim wymiarem  będzie ludzka psychika.

Dziennikarz zainteresował się kwestią polskiej armii i tym, czy jest ona zdolna brać udział w ewentualnych przyszłych konfliktach wojennych. Według pisarza nie można nam nic zarzucić jeżeli chodzi o wyposażenie, systemy łączności i komunikacji, które spełniają standardy NATO. Dobrym przykładem na to iż nie odstajemy w tej materii od innych, jest fakt że to polscy dowódcy często kierowali operacjami militarnymi chociażby w Czeczenii, lub fakt, iż mamy nowoczesne samoloty, a systemy łączności satelitarnej użyte w Iraku należą do światowej czołówki.

Kolejnym poruszonym w rozmowie wątkiem jest kondycja i przygotowanie polskich żołnierzy, gdyż zarzuca im się często m.in. nieznajomość  angielskiego, zbyt słabe przygotowanie oraz brak koordynacji. Pojawiają się również zarzuty dotyczące problemu z alkoholem. Zdaniem pułkownika zarzuty te pojawiły się z strony amerykańskich wojsk stacjonujących w naszym kraju, w takim przypadku można odbić piłeczkę i stwierdzić że amerykanie nie potrafią jeździć po drogach (spora liczba wypadków z ich udziałem) a także są dość specjalistycznie wykształceni, co rodzi problem w przypadku śmierci jakiegoś żołnierza z kwestią natychmiastowego zastąpienia go na polu bitwy, z czym żołnierz polski w większości przypadków da sobie radę.

” Istotnie jest duży problem z znajomością jęz. angielskiego w naszej armii, co bywa przyczyną wielu nieporozumień, aczkolwiek problem ten istnieje też wielu innych wojskach państw członkowskich NATO”.-  Pułkownik podkreśla jednakże, że bezcelowe jest szukanie jakichś perturbacji pomiędzy obiema strukturami wojskowymi, a warto skupić się na tym co nas łączy, np. na poziomie wyszkolenia.

Na koniec rozmowy nasz gość poczynił ciekawe spostrzeżenia, które zawarł także w swojej publikacji odnośnie tzw.; bioniki, czyli przeniesienia pewnych zjawisk zachodzących w przyrodzie, na techniki wojskowe, co widać chociażby na przykładzie maskowania się, czy też poruszania się. Odnosi się to także do konstruowania wszelkiego rodzaju robotów, służących np. do penetrowania jaskiń czy poszukiwań ładunków wybuchowych, są to maszyny budowanie na wzór niektórych zwierząt czy ich behawioryki.

jn

Komentarze