Wojciech Jakubik: Działania Gazpromu wobec Kijowa to element hybrydowej wojny energetycznej

Gazprom stosuje wobec Ukrainy „mongolskie” zasady biznesowe, to odbije się na wiarygodności rosyjskiego koncernu na zachodzie Europy – mówił w Poranki Wnet redaktor naczelny portalu BiznesAlert.

Od 2 marca trwa kryzys energetyczny na Ukaranie to tym jak Naftohaz, ukraińska państwowa firma wygrała przed sądem arbitrażowym w Sztokholmie spor z rosyjskim Gazpromem o tranzyt gazu. Naftohazowi przyznane zostało odszkodowanie w wysokości 4,63 miliarda dol. za to, że Gazprom nie dostarczył uzgodnionej ilości gazu do tranzytu. Napisano w oświadczeniu przesłanym przez rzeczniczkę ukraińskiej firmy.

Po ogłoszeniu wyroku doszło do ograniczenia dostaw błękitnego paliwa ze strony Rosji. Zamiast przewidzianego kontraktem ciśnienia gazu na poziomie 60-65 atmosfer, około południa notowano 50 atmosfer. Ukrtransgaz w trybie pilnym poinformował Komisję Europejską o nieodpowiedzialnym zachowaniu Gazpromu w ostatnich dniach. Zdaniem ukraińskiej spółki zachowanie Rosjan wprowadziło poważne ryzyko dla zapewnienia stabilnego i bezpiecznego przesyłu gazu do odbiorców krajowych i europejskich.

Kulisy kryzysu energetycznego komentował w Poranku Wnet Wojciech Jakubik, redaktor naczelny portalu BiznesAlert: Polska tłoczy gaz na Ukrainę już prawie od dwóch lat. Od 1 marca, mimo wyroku sądu, Gazprom nie chce tłoczyć gazu nad Dniepr, dlatego zwiększyły się dostawy z krajów UE, w tym z Polski. Skorzystało na tym PGNiG, sprzedając ok 600 mln m3 gazu, które zostaną dostarczone w marcu. Całe zamówienie zostanie realizowane w ramach aktualnie obowiązującego kontraktu.

Gość Poranka Wnet wskazał, że działania rosyjskiego koncernu wobec Naftohazu, może mieć realne konsekwencje dla polskich spółek: Fakt, że Gazprom nie chce się podporządkować legalnemu wyrokowi sądu, bardzo źle świadczy o tym dostawcy. Warto pamiętać, że polskie PGNiG, również ma spór arbitrażowy w sądzie z Gazpromem. Pozostaje pytanie, jeżeli wyrok będzie dla Rosjan nieprzychylny, to czy rosyjski koncern również nie uzna wyroku? To wszystko składa się na negatywny sygnał o działaniach Gazpromu, dla całej Europy Zachodniej.

Według Kommiersanta, zachowanie Rosjan, ma być elementem negocjowania warunków kompromisu z Ukrainą. Wojciech Jakubik wskazywał, że dla cywilizacji zachodniej, jest to zachowanie trudne do zrozumienia. Chociaż działania Gazpromu mogą mieć również podłoże polityczne. Kreml podkopując wiarygodności Ukrainy, będzie wskazywał na budowę gazociągu Nord Stream IIm jako bezpiecznej drogi dostaw.

Redaktor naczelny portalu BiznesAlert podkreślił, że cała awantura z Kijowem, może odbić się na wizerunku Gazpromu jako przewidywalnego partnera dostarczającego tanie i ekologiczne paliwo, został w Zachodniej Europie podważonych. „Mongolska” szkoła prowadzenia działalności może doprowadzić do osłabienia pozycji biznesowej rosyjskiego koncernu.

To może być hybrydowa wojna gazowa, czyli Gazprom kluczy, cały czas stara się utrzymać swoje działania w ramach prawnych, a jednoczenie cały czas obniżać bezpieczeństwo energetyczne Ukrainy, z użyciem Gazpromu, co może się odbyć na kondycji tej spółki – mówił gość Poranka Wnet.

Zdaniem Wojciecha Jakubika cała wojna energetyczna między Moskwą a Kijowem, to szansa dla naszych firm: Polska może sprzedać gaz Ukrainie z obopólną korzyścią. Możemy również wejść kapitałowo na ukraiński rynek, co rozważa m.in. PGNiG. To możemy być nasze „Soft Power”, realizowane poprzez inwestycje przedsiębiorstw, czy finansowanie stypendiów.

ŁAJ

Komentarze