Włochy: Nowy rząd bez Berlusconiego. Wczorajsze wybory to łabędzi śpiew byłego premiera

Piotr Kowalczyk o wyborach parlamentarnych we Włoszech. „Co trzeci Włoch głosował na Ruch 5 Gwiazd”. Włoska lewica na przegranej pozycji.

W poranku WNET Aleksander Wierzejski rozmawiał z Piotrem Kowalczykiem dziennikarzem „Do Rzeczy” i Polskiego Radia o wyborach parlamentarnych we Włoszech. Piotr Kowalczyk zwrócił uwagę na emocje związane z wynikiem głosowania: „Wszyscy ci, którzy nie wspierają Ruchu Pięciu Gwiazd i nie chcą radykalnych zmian, są niezadowoleni”. Partia może czuć się wygrana.

Zdaniem gościa poranka WNET, „Unia Europejska i ważniejsze stolice obawiają się tej partii. Na Ruch 5 Gwiazd głosował co trzeci Włoch. Można zauważyć ogromny procentowy wzrost poparcia tej partii  – o jakieś 7-8 proc. od poprzednich wyborów”. Zauważalny jest również słaby wynik włoskiej centrolewicowej koalicji: „Poza Toskanią i regionami należącymi tradycyjnie do lewicy, nikt nie głosował na ugrupowania lewicowe. Północ Włoch jest opanowana przez centroprawicę, a południe przez Ruch Pięciu Gwiazd”.

[related id=52343]81-letni były premier walczył o wygraną dla swojej partii, jednak nie stanie na czele włoskiego rządu po raz czwarty: „Wybory parlamentarne we Włoszech to klęska Berlusconiego. Wszystkim się wydawało, że były premier będzie pociągał za sznurki. Jednak jego partia otrzymała ponad 4 proc. mniej od Ligi Matteo Salviniego”.

Żadna z partii nie otrzymała ponad 40 proc. Centroprawicowa koalicja, nawet przy założeniu, że rzeczywiście zacznie rządzić, raczej nie ma wielkich szans na zgodne przeprowadzenie strukturalnych reform: „Ciężko będzie stworzyć koalicję, ponieważ główne ugrupowania bardzo różnią się założeniami. Prezydent Sergio Matarella będzie prowadził rozmowy i komuś powierzy misję tworzenia rządu. W tej sytuacji prezydent będzie musiał wybierać między kandydatem Pięciu Gwiazd a kandydatem centroprawicy. Wszyscy wierzą, że uda się skonstruować rząd. Jednak może okazać się to bardzo trudne”.

GS

Komentarze